Portret Bogucina z 1944 roku – cz. 1

Dzięki ogromnemu zaangażowaniu p. Jarka Sima, którego przodkowie pochodzą z Bogucina, a on sam jest znawcą historii i wielkim fanem odkrywania przeszłości, nabyliśmy unikalne zdjęcia z zasobów archiwum The National Archives and Records Administration College Park, pokazujące naszą miejscowość z okresu II Wojny Światowej. 

Jakość zdjęć wykonanych z pokładu niemieckich samolotów zwiadowczych we wrześniu 1944 roku jest na tyle precyzyjna, że można śmiało powiedzieć, iż niewiele ustępuje technice dwudziestego pierwszego wieku.

Technologia wojskowa zawsze wyprzedzała o kilkadziesiąt lat technologie przeznaczone do powszechnego użytku. Niektórzy mawiają, że to wojna, a nie potrzeba, jest matką wynalazków. Jest w tym powiedzeniu sporo prawdy, bo choć wojsko i wojna są kojarzone ze śmiercią i zniszczeniem, to można również zauważyć pozytywny aspekt machiny zbrojeniowej. W wojskowych laboratoriach i fabrykach powstają niezwykłe rozwiązania techniczne, które po latach trafiają do świata cywilów, niekiedy wręcz go rewolucjonizując. Podobnie było w przypadku techniki fotograficznej. Wprawdzie urządzenia cyfrowe zastąpiły aparaty analogowe, ale jakość wykonywanych zdjęć pozostała porównywalna, o czym można przekonać się oglądając wspomniane oryginały fotografii. Zastrzegam, że te które czytelnicy obejrzą na swoich monitorach nie mają już tej jakości.

Ale do rzeczy.

Na obrazach zarejestrowanych prawie 75 lat temu z wysokości blisko 10 km nad ziemią widać budynki, drzewa, krzewy, pola, drogi, ścieżki, stawy i rowy, sterty zbóż, a nawet kręgi wydeptane przez konie chodzące w kieracie. Na podstawie tak szczegółowych danych można sporządzić wierną makietę naszej miejscowości z czasów wojny. Trzeba mieć nadzieję, że z czasem uda się kogoś zachęcić do jej wykonania.

A tymczasem, w kolejnych odcinkach przedstawimy fragmenty map, ze wskazaniem charakterystycznych elementów w terenie; przypisane zostaną też imiennie właściciele poszczególnych budynków. Nasza droga będzie wiodła zgodnie z ówczesną numeracją bogucińskich gospodarstw.

Zaczynamy więc od numeru 1, który dawnym zwyczajem należał do budynków należących do właściciela bądź dzierżawcy wsi lub jego części. W naszym przypadku były to zabudowania folwarczne, należące do garbowskiego dziedzica Zygmunta Broniewskiego – właściciela kilkuset hektarów gruntów w Bogucinie.

Własność folwarczna, oprócz gruntów ziemskich, obejmowała następujące obiekty inwentarskie: stodoła [1], obora [2], budynek rządcy [3], czworaki [4]. Obszar pomiędzy trzema pierwszymi budynkami wypełniało wielkie podwórze gospodarcze zwane gumnem. W bezpośrednim sąsiedztwie zabudowy dworskiej widzimy 3 hodowlane stawy rybackie [5a, 5b i 5c]. Znaczenie poszczególnych składników majątku dworskiego zostało szczegółowo opisane w książce J.i K. Flisiak „Bogucin na przestrzeni wieków 1398 – 2008” str. 43-48. Największym budynkiem była obora, a jej długość sięgała 50 m, nieco mniejsze wymiary miała stodoła, która mimo równie sporych gabarytów, nie była w stanie pomieścić wszystkich dworskich zbiorów żniwnych. Większość ściętych zbóż gromadzono na polach w tzw. stertach (zaznaczono czerwonym kółkiem), a potem aż do wiosny sukcesywnie zwożono pod folwarczną stodołę i młócono przy pomocy młockarni napędzanej kieratem [K].

Oto fragment mapy, na której widać zabudowania folwarczne.

A tak wygląda ten teren dzisiaj widziany ze znacznie niższej wysokości:

Na zdjęciu poniżej: Po obu stronach drogi prowadzącej z folwarku do „szosy warszawskiej” widać gęsty szpaler rozłożystych drzew tzw. Alei Lipowej, z której zachowała się jedynie jej północna część. Niestety, bez interwencji człowieka i ten fragment wkrótce ulegnie całkowitej degradacji. Rolą obecnych pokoleń jest by temu zapobiec.

Dziś po dawnych budynkach folwarcznych nie ma najmniejszego śladu. W miejscu dawnego „gumna” znajduje się zakład tartaczno-stolarski, zmieniono również trasę przyległej drogi. Nie ma też żadnego z trzech widocznych na zdjęciu stawów. Pozostałości ostatniego z nich [5a] zostały zasypane w latach 1995-97 i przekształcone w stadion sportowy.

Szczegóły dotyczące omawianego tematu przedstawiają 2 poniższe filmiki informacyjne.

 
 

Cdn.

6 komentarzy

  1. Violetta pisze:

    Bardzo ciekawy material. Zdjecia folwarku to prawdziwy rarytas. Jego dokladny opis jest dla mnie bardzo ciekawy, poniewaz moj 5xpradziadek Feliks Piotrowski byl ekonomem w tym folwarku. Musialo to byc najprawdopodobniej w okresie ok 1817- 1824.
    Zrodlo : https://szukajwarchiwach.pl/35/1817/0/1/53/skan/full/46G676RGbzEs27jTBRGsnw.
    Pozdrawiam Violetta W.

  2. Krzysztof pisze:

    W latach 1817 – 1819 Feliks Piotrowski był wymieniany dwukrotnie w aktach USC jako posesor (dzierżawca) majątku ziemskiego należącego do księży z garbowskiej parafii- np. tu: https://szukajwarchiwach.pl/35/1817/0/1/25/skan/full/gpOL5IJbOb2HffQlwm1cYQ
    Natomiast wzmianka o tym, że był ekonomem folwarku bogucińskiego pochodzi z roku 1824.
    Trudno powiedzieć jak długo pełnił tę funkcję. Wiadomo tylko, że 5 lat później (1829 r.) bogucińskim ekonomem był Jan Olszewski, którego jeszcze w tym samym roku zastąpił Konstanty Marczewski.

  3. Violetta pisze:

    Bardzo dziekuje za informacje. Nie znam wzmianki o Feliksie Piotrowskim z roku 1819 Czy moglby mi Pan podac blizsze dane, albo link ? Czy wie Pan, kto byl przed Feliksem Piotrowskim ekonomem w Bogucinie i Garbowie? Musze przyznac
    , ze z duzym zainteresowaniem przegladalam strone o Bogucinie. Widac ogrom pracy i serca wlozone w jej tworzenie.
    Pozdrawiam Violetta W.

  4. Violetta pisze:

    Typisch z 1819 roku znalazlam, als bardzo interesuje mnie kto zarzadzal w Garbowie i Bogucinie przed Feliksem Piotrowskim. Pozdrawiam Violetta

  5. Krzysztof pisze:

    Ze względu na duże rotacje na stanowiskach ekonomów folwarcznych i kościelnych tych nazwisk jest sporo więc jeśli Pani jest nimi zainteresowana, to proszę o kontakt na [email protected]

  6. Violetta pisze:

    Dziekuje za odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *