Pandemia śmieciowego wirusa
Od kilkunastu lat każde gospodarstwo domowe posiada (albo posiadać powinno) umowę na odbiór odpadów. W pakiecie mamy kosz i worki do segregacji śmieci.
Wiedza podziurawiona
Przez ten czas, ci którzy do tej pory nie wiedzieli, powinni posiąść wiedzę, do czego służą kosze. A, że śmieci nie rzuca się po okolicznych poboczach, rowach, krzakach, przydomowych żywopłotach, przystankach – powinni wiedzieć wszyscy. Ale niestety nie wiedzą. Albo wiedzą, ale ową wiedzę mają w głębokim poważaniu. Pozostaje mieć nadzieję (która umiera ostatnia), że nasz Bogucin zaśmiecają nie tylko jego mieszkańcy.
Po dwóch latach
W poprzednim roku, nie było akcji sprzątania Bogucina. Bo pandemia. Bo ogólna dezinformacja.
W tym roku Stowarzyszenia Mój Bogucin we współpracy z miłośnikami porządku po trosze ogarnęliśmy „śmieciowe miejsca”, gdzie:
– rok w rok śmieci najwięcej,
– były najbardziej widoczne,
– normalnemu człowiekowi nie przyszłoby (na trzeźwo) do głowy, żeby zrobić taki „syf”.
W każdym z tych miejsc:
– Aleja Lipowa,
– pobocza i zarośla między koloniami (8 dużych worów).
– teren od Groszka do zakrętu przy tablicy ogłoszeń,
– plac zabaw,
– droga od luster do Garbowa
było co robić, bo kilkanaście dużych worków nie zapełniło się samo.
Do wyboru, do odbioru
A na widok tego, co i ile ludzie wyrzucają, nie noża lecz tasaka chciałoby się użyć.
A wyrzucają, albo gubią rzeczy jeszcze całkiem użyteczne (szczegóły na zdjęciach), po odbiór których można się zgłosić.
Nie było niespodzianek odnośnie rodzaju poniewierających się po Bogucinie śmieci: szkło, wszelkiej maści opakowania, plastik, papier, puszki po napojach czy konserwach. Znalazły się też tablice rejestracyjne, gruz, połamane wiadra, pety i paczki po papierosach. Jednak w śmieciowych notowaniach tego roku (poprzednich zresztą też) na pierwszym miejscu uplasowały się butelki po alkoholu. Można by przypuszczać, że w obecnym stanie zagrożenia działo się tak za sprawą kilkumiesięcznej kampanii medialnej zalecającej odkażanie. Tyle, że jej przedmiotem są dłonie, nie – gardło.
„Hitem” akcji był stos zużytych pampersów wrzuconych do jednego z rowów. Aż się prosi, żeby postąpić podobnie, jak mieszkańcy Wilkowyj w jednym z odcinków kultowego serialu „Ranczo”: namierzyć właściciela/właścicielkę śmieci i zwrócić mu własność na jego posesję – tuż za ogrodzenie.
Chcemy, żeby Bogucin był miejscem czystym a nie rajem dla brudasów.
Dlatego przestańmy być obojętni i pobłażliwi dla tych, którzy zaśmiecają naszą miejscowość.