Wspomnień czar – Bogucin w starej fotografii cz. 12

Wydawało się, że to co najciekawsze zostało już pokazane. Że te fotografie, które wzbudzały największą ciekawość, zadziwienie, tęsknotę, nostalgię, niedowierzanie ujrzały światło dzienne. Zostały w szczegółach obejrzane i skomentowane. Nic bardziej mylnego. Odnajdują się kolejne.

Niektórzy rozpoznali w czarno – białych obrazach znajomych, sąsiadów, kuzynów. Także tych znanych z opowieści.
Jeszcze inni wpatrując się w coraz bardziej wypłowiałe i zniszczone zdjęcia usiłują zlokalizować miejsca, które z biegiem lat całkowicie zmieniły swoje oblicze. Znikły drewniane chaty, żerdziowe czy sztachetowe płoty, nieutwardzone drogi, podwórka porośnięte trawą, ogródki ze strzelistymi malwami, sady przydomowe… .
Zamiast „pół malowanych zbożem rozmaitem; pozłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem” rozpościerają się połacie rzepaku i kukurydzy. Wieś coraz bardziej przypomina miejskie przedmieście a ujrzeć krowę czy konia pasące się na łące – obrazek niecodzienny. Tak samo niecodzienny; jak dla nas współczesnych; wygląd postaci i domostw czy fragmenty krajobrazu ze starych fotografii.
Zajrzyjmy znów na chwil kilka do tamtych lat, miejsc i ludzi. Może tylko po to, by po powrocie z wycieczki w przeszłość, docenić teraźniejszość.