Palmowe piękności

Nawet się człowiek nie obejrzał jak do historii przeszły Święta Bożego Narodzenia i nie wiadomo kiedy, lotem kosmicznej rakiety – przeleciała Wielkanoc. Wiosna zdążyła zapukać do drzwi i okien. Zapukała ptasimi trelami, bocianami w gnieździe, bratkami na klombach; kwieciem forsycji,  mirabelek, czereśni; zielenią traw, zbóż, młodych listków; szalem cieplejszych promieni; błyszczącymi lustrami okien; dymem wiosennych ognisk. Codziennie zapiera dech, kiedy oczy patrzą jak świat pięknieje. Jak się stroi w wiosenną lekkość. Jak się budzi kolorami, szeptami, marzeniami. Niezmiennie, rok w rok.

Piękne i różnorodne

Tak samo niezmiennie, od kilku lat w garbowskiej parafii odbywa się procesja z palmami. Ci, którzy nie mieli możliwości i okazji zobaczyć rokrocznie tworzonych, przez panie z Kół Gospodyń z : Bogucina, Garbowa, Karolina, Leśc, Piotrowic Wielkich, Woli Przybysławskiej, Gutanowa, Janowa, Ługowa i osoby sympatyzujące z nimi; górujących w procesyjny pochodzie – wielobarwnych, różnorodnych i  pomysłowych wielkanocnych palm, mogą je jeszcze podziwiać w ażurowych stojakach, po obu stronach ołtarza. Jedne większe, inne mniejsze – ale wszystkie robione sercem,
choć nie w sercu a na opuszkach palców – po pracy przy ich robieniu – ślad pozostał.
Na bogucińskich palmach królują jaja… przystrojone w kremowe obcisłe wdzianka z bibuły. I tradycyjnie od góry do dołu, przeplecione zieloną wstawką z żywych roślin, pną się krepinowe kwiaty. Całość wieńczy pióropusz z suszonych traw i wierzbowych gałązek.
Na innych również nie brakuje kwiecia, berberysu, gałązek z tui, bazi, suszonych traw i ziół.
Wszystkie są piękne. Kolorowe. Niepowtarzalne. I zdobią. I tradycję podtrzymują.
I biblijny tryumf zwiastują.Ale nie tylko biblijny także ten nasz – zwycięstwo powinności nad codziennością i  bezinteresowności nad „coś za coś”.