Pacyfikacja 1944 – kolejna rocznica
Jesteśmy co roku. Najczęściej w drugą niedzielę lipca. Najpierw na mszy świętej w kościele parafialnym w Garbowie a później pod kamieniem pamięci i krzyżem. Liczniej od 6 lipca 2014 roku, kiedy to Bogucin uroczyście upamiętnił 70 rocznicę tragedii.
Wspomnienia i relacje świadków
Składamy kwiaty, zapalamy, znicze, wspominamy, słuchamy opowieści odległych o kilkadziesiąt lat.
Niezawodnie, rok w rok, jest wśród nas Władysław Szymczyk, syn Józefa – jednej z ofiar pacyfikacji. Czternastoletni wtedy Władysław w publikacji „Bogucin 44 i inne historie wojenne” tak wspomina tamten czas:
*To Walaczka tak do nas jechała i zagnali ją przed mieszkanie i dwoje dzieci
i w ciąży chyba była i spaliła się, bo to
był drewniany dom i zwaliła się strzecha. Tu przed mieszkaniem się spaliła
i dwoje dzieci.*No, jak ruskie weszły tośmy wrócili za jakiś miesiąc czy później. Bo myśmy
byli tam w Sieprawkach aż do jesieni. A na jesieni mieszkaliśmy u Wójcika,
a czyli teraz jak vis-à-vis Bidy po prawej stronie, w komornem. To wszystko poszło do komornych, wszystkie te z kolonii to poszły do rodziny, to każdy przyjął
i było się przez zimę, a na drugą zimę była podmurówka, jeszcze się podmurowało. Zrobiło się wszystko, kuchnię brat też sobie zrobił i tak się drugą zimę
mieszkało. Dopiero za dwa lata mieszkanie się postawiło. Stodołę to zaraz tego
lata się postawiło i tak człowiek się dorabiał od lat dziecinnych.
Relacje innych świadków tragedii można wysłuchać oglądając film: 9 lipca 44 – wspomnienia.
Współcześni
O miejsca pamięci w Bogucinie dba kilka osób ale systematycznie i od lat troskę o porządek przy krzyżu i wokół niego przejęli na swoje barki Państwo Muzykowie, niejako „dziedzicząc” tę powinność po P. Majewskich (rodzicach P. Ani, która jest kuzynką P. Pomorskich – ofiarach pacyfikacji). Bardzo im za tę troskę dziękujemy, mając nadzieję, że zarażą nią swoje dzieci i wnuki obecne przy kamieniu i krzyżu w niedzielne południe.
Życzylibyśmy sobie, żeby w sezonie letnim do prac porządkowych (konkretnie koszenie trawy) znajdujących się na liście robót pracowników Urzędu Gminy Garbów dołączyć (na trwale) skoszenie trawy przy pomniku pamięci obok Bidy. 12 lipca 2020 roku przekazaliśmy taki wniosek zwracając się do wójta i czas pokaże czy odzew na nasz apel znajdzie pozytywny oddźwięk.
Niemi świadkowie
Oprócz bogucińskiej ziemi, która przez długi czas leczyła rany po krwi ofiar, soli wylanych łez, ogniu płonących budynków jednym z niemych świadków tamtego czasu pozostała stara studnia umiejscowiona na podwórku dawnego domostwo P. Sulejów – obecnie zamieszkałego przez P. Fiutów. Wspomniani właściciele (chwała im za to) wykonali drewnianą cembrowinę zabezpieczając studnię przez zniszczeniem. Dzięki nim na byłej posesji P. Sulejów zachował się jedyny element architektury pamiętającej tamten czas.
Czas niewyobrażalnej grozy.
Czas, który nie ma prawa powrócić.
Nigdy.