„Ach, co to był za ślub…”

Dnia 4 maja 2019 Bogutki wzięły udział w niezwykłej uroczystości. Tego dnia w kościele pod wezwaniem Znalezienia Krzyża Świętego w miejscowości Mokrelipie nasz bogutkowy instruktor, Pan Grzegorz Grondkowski zawarł związek małżeński z Panią Agnieszką Ferenc.

A było to tak. Najpierw do kościoła wkroczyła para dzieciaczków, potem narzeczeni, a pochód zamykał szpaler członków zespołu „Jawor” w ludowych strojach. Zarówno pan młody, jak i pani młoda są czynnymi członkami zespołu, więc nie mogło zabraknąć ludowych akcentów w tak ważnym momencie ich życia.

„Boguciątka” również w strojach ludowych przysiadły w ostatnich ławkach kościoła, gdyż obecność ich miała być dla Pana Grzegorza niespodzianką. Po zakończeniu liturgii Bogutki po cichutku wyszły z kościoła i ustawiły się w dwóch rzędach wzdłuż wyjścia. Każdy czekał z różą w ręku na pojawienie się nowożeńców.

Pan Grzegorz był bardzo mile zaskoczony obecnością dzieci z zespołu. Widać było wzruszenie na jego twarzy. Bogutki przy akompaniamencie Pana Bartka odśpiewały gromkie „Wiwat, niech żyją!”. Przyłączyli się do śpiewu także dorośli. Później ludowe piosenki wykonywane przez zespół „Jawor” towarzyszyły składaniu życzeń.

Piękna to była uroczystość. Zachwyceni niezwykłym widokiem wielobarwnych strojów w wersji mini i maxi fotografowie prześcigali się w robieniu zdjęć. Było kolorowo, wesoło, śpiewająco i ludowo.  Po latach atmosferę tamtego dnia przypomną liczne zdjęcia.

W drodze powrotnej zajrzeliśmy jeszcze do Bazyliki Świętego Antoniego w Radecznicy. By się dostać do świątyni musieliśmy pokonać ponad 130 schodków! A potem jeszcze odwiedziliśmy kapliczkę na wodzie, też ze świętym Antonim. Lody i cukierki mocno osłodziły nam wyprawę. Wszyscy zadowoleni powróciliśmy do domu.