Rażące błędy przyczyną dotkliwej porażki

Kiedy rok temu piłkarze z Tomaszowic polegli w Bogucinie różnicą aż siedmiu bramek, to już wtedy wiadomo było, że w następnych meczach z ekipą BKS będą chcieli się srogo zrewanżować, aby jak najszybciej wymazać z pamięci swych fanów obraz tamtej klęski. Dzisiejsza okazja do tego była tym większa, bo goście przeżywają obecnie poważny kryzys kadrowy. Oprócz wspomnianych wcześniej zawodników ze składu podstawowego ubyli kolejni . Paweł Domonik z powodów osobistych zaprzestał treningów z drużyną, a Łukasz Okuniewski wyjeżdża do stolicy. Dodatkowo za żółte kartki musiał pauzować Paweł Kostrzewski. W tej sytuacji grający trener Andrzej Bednara zmuszony był sięgać po głębsze rezerwy, co oczywiście nie mogło nie pozostawiać śladów w grze jego zespołu.  Jako pierwsi do ataku ruszyli gospodarze i już w 4 min mogli otworzyć wynik, ale tym razem w sukurs Andrzejowi Wójcikowi przyszedł słupek. Po kwadransie gry zawodnicy z Bogucina otrząsnęli się i w odstępstwie kilku minut stworzyli trzy bardzo groźne sytuacje. Najpierw ostre uderzenie Roberta Drozda sparował na róg miejscowy bramkarz, potem akcję Wojciecha Gembki przerwali w ostatniej chwili obrońcy, a na koniec ten sam zawodnik przymierzył strzałem głową w słupek. W 38 min groźnie obok bramki uderzył Konrad Sadowski, a chwilę później rajd Bednary powstrzymał w nieprzepisowy sposób obrońca z Tomaszowic. Rzut karny egzekwował sam poszkodowany, wyprowadzając swoją drużynę na prowadzenie. Niedługo potem, piłkę na „wapnie” po faulu Wójcika ustawili tomaszowiczanie i na tablicy wyników pojawił się remis. Kiedy wydawało się, że kolejna bramka dla piłkarzy BKS jest tylko kwestią czasu, nastąpiła seria fatalnych błędów ich obrońców i bramkarza, co skrzętnie wykorzystali podopieczni Jarosława Cabonia i to oni schodzili do szatni w lepszych nastrojach.

  Po przerwie przez cały czas trwała obustronna wymiana ciosów, w której więcej szczęścia mieli miejscowi piłkarze. W 64 min do odbitej po wrztutce z rzutu rożnego piłki dopadł zawodnik Legionu i zaskoczył zasłoniętego bogucińskiego bramkarza. W tej samej minucie goście mogli zmniejszyć rozmiary porażki, ale obrońcy rywala w ostatniej chwili zablokowali piłkę po strzale Drozda. Niedługo potem dobrą akcję przeprowadził Sadowski, lecz po wymanewrowaniu trzech zawodników piłka padła łupem bramkarza. W 73 min fatalny błąd popełnił Grzegorz Kowalczyk, który w okolicach własnej bramki wdając się w niepotrzebny drybling podał ostatecznie piłkę przeciwnikowi, a ten nie zaprzepaścił okazji do zdobycia kolejnego gola. Niedługo przed ostatnim gwizdkiem arbitra spotkania przytomnie zachował się najbardziej doświadczony „legionista” J. Caboń –  wykorzystując niewłaściwe ustawienie bramkarza BKS, dalekim lobem posłał futbolówkę za jego plecy, ustalając tym samym wynik spotkania.

Końcowy rezultat nie odzwierciedla wydarzeń na boisku, bo tam toczyła się wyrównana gra. Jednak rekordowa ilość błędów, popełnionych przez piłkarzy drużyny z Bogucina zaważyła na niekorzystnym dla nich wyniku.

Legion Tomaszowice – BKS Bogucin 5:1 (2:1)

Bramki dla BKS: Bednara 38’k

BKS Bogucin: Wójcik – J. Rozwadowski (Dados 80), Adamczyk, Firlej, Kwiatkowski – W. Zbytnik, Wdowiak, Drozd ( 68 Kowalczyk), Bednara – Sadowski, Gembka

 

Link do aktualnej tabeli A klasy seniorów: https://www.90minut.pl/liga/0/liga7147.html

W identycznym stosunku przegrali swój wyjazdowy mecz juniorzy BKS. Tym razem drużyną lepszą okazali się piłkarze Widoku Lublin. Jedynego gola dla gości zdobył Grzegorz Czarkowski. Po tym spotkaniu młodzi Bogucinianie oddali futbolistom z koziego grodu przewodnictwo w tabeli.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *