Zarys dziejów Bogucina cz. 2
Panowanie rodu Szczekockich trwało nieprzerwanie prawdopodobnie aż do początków XVII w. Wiele wskazuje na to, że to właśnie oni byli budowniczymi dworu bogucińskiego o sześciu izbach, wybudowanego przed rokiem 1671.
Wśród kolejnych właścicieli Bogucina wymienia się Tęczyńskich, Pileckich, Orzechowskich a od 1617 r. Kłopockiego. W spisie poborowym z roku 1676 pojawia się nazwisko Kłokockiego, jako płacącego podatek do kasy państwowej – zwany pogłównym – od 12 bogucińskich poddanych.
W archiwach, nie znaleziono jednak jakichkolwiek podstaw do wykazania związku pomiędzy tymi dwoma, blisko brzmiącymi nazwiskami. We wspomnianym spisie odnotowano również chorążego Nowogródzkiego, jako odprowadzającego pogłówne od 35 poddanych z Bogucina.
Prawdopodobnie w drugim ćwierćwieczu XVII w. dobra Garbów i Bogucin znalazły się w posiadaniu Iżyckich, lecz nie władali oni niepodzielnie tymi dobrami, bowiem w testamencie Remigjana Firleja Broniewskiego z Dąbrowicy z 1671 r. znajdują się wzmianki dotyczące zapisów pewnych sum z części w Ożarowie, Garbowie i Bogucinie. W końcu XVII wieku dobra bogucińskie i garbowskie (lub ich część) trafiły w ręce Jana Iżyckiego, a po jego śmierci majątek przejęła jego żona, która ponownie wyszła za mąż, tym razem za Jana Głuckiego. Wśród rzeczy, jakie pozostały po nieboszczyku Iżyckim odnotowano m.in. szubka buchmalowa (…) we srebro oprawna, łyżka srebrna, kontusz zielony dobrze nasadzany rysiami, kontusz czarny, żupan aktardowy.
Okres panowania małżonków Głuckich wypełniały nieustanne walki oddziałów polskich z najeźdźcą szwedzkim, litewskim i tatarskim. W wyniku tych działań lub samych tylko przemarszów wojsk ucierpiało wiele wsi na terenach Lubelszczyzny. W Bogucinie szkody poniosły budynki zarówno dworskie, jak i te będące w posiadaniu włościańskim. Zakres zniszczeń, jakie pozostawały w wioskach po obecności obcych wojsk doskonale obrazują zachowane dokumenty archiwalne, dotyczące dawnego Gutanowa. Przybliżył je w swej pracy magisterskiej R. Wójcik:
„Gdy król szwedzki szedł ku Lublinu, nocował die vigesima february koło Markuszowa. Jego wojsko do Gutanowa na noc przyszło 4.000, ci stanąwszy we dworze znieśli gumno, że nie zostało nic, ostatek spalili sian i inszej pasze. Chałupe spalili, gdzie poddany mieszkał. We dworze chliwy, obory, płoty podpalili. U poddanych i snopa nie zostało, wszystko spalili, dla czego chłopi odyść musieli”
„Anno ut supra [1656] primis diebus augusti, Tatarowie, gdy powrócili spod Warszawy, stanęli koszem na graniciech sąsiedzkich, także w Gutanowie stanął Kambulat Murza i Altamir Murza pod samym dworkiem w Nawozach. Ten miał pod swoim buńczukiem 3.000 [ludzi]. Zastał wszystkich poddanych w domach i czeladź dworską. Cokolwiek było zakrytego w ziemi musieli, iż ich męczono, powydawać. Co robili poganie wypisać trudno. Stali przez niedziel cztery continue, w tym czasie wszystko spaśli, wydeptali i kłosa nie zostało całego, prawie z ziemią zrównali, popalili, rozebrawszy stodoły, chlewy, obory we dworze i u chłopów płoty. Sad na kulbaki część wysiekli. Konie, woły, bydła, owce zabrali i cokolwiek mogli zepsować, zepsowali. Okna i jednego we dworze, pieców, stołów, nic nie zostało”.
Ówczesny właściciel majątku bogucińskiego, Jan Głucki, domagał się z tytułu poniesionych strat odpowiednich odszkodowań od państwa, sporządzając rejestr pokrzywdzonych poddanych. Oszacował także szkody, jakie poczyniła swymi działaniami na terenach Bogucina i Garbowa chorągiew Branickiego Stolnika Koronnego. Określono w nim wielkość szkód na użytkowanych przez nich dziedzickich dobrach. Jednostką monetarną, jakiej używano wówczas do szacowania wysokości strat był Floren, czyli późniejszy Dukat. Według tego rejestru największe straty w miejscowości Bogucin ponieśli: Tomek Wójcik (14 Florenów), Papiesz (13), Wiązek (12), Kowalczyk (9), Gagosz (9), Janek Paruszek (8), Jendrzej Paruszek (8), Włodarczyk (4). Wśród pokrzywdzonych można odczytać również takie nazwiska jak: Maciek Wójcik, Wojtek Wójcik, Maciek Paruch, Gąszczyk, Gontarz, Stach Burdelak.
Z początku XVIII wieku pochodzą dwa dokumenty datowane na rok 1711. Pierwszy z nich mówił o wydatkach poniesionych przez Głuckich na budowę i reperację budynków gospodarskich, na osadzenie chłopów w Bogucinie i Garbowie, na wyposażenie najuboższych poddanych, na zasiew i kontrybucję na wojska koronne. Oprócz nakładów na reperację chlewów i stodół jest także wzmianka o piekarni. Z tego zapisu dowiadujemy się także, że trzech swych poddanych (Krawczyka, Kosigę i Bączka) dziedzic własnym kosztem osadził, chałupy im pobudował i sprzężaje podawał, jako i we wszystko zaś pomógł. Wśród nowo osadzonych są również włościanie garbowscy. Jest również wzmianka o wybudowaniu przez Jana Głuckiego browaru w Garbowie. Te informacje pokazują wyraźnie, że dobra garbowskie (lub ich część) pozostawały w dalszym ciągu w zarządzaniu dziedzica z Bogucina.
Drugi z dokumentów informował natomiast o wydatkach poniesionych przez właściciela dobór ziemskich w Bogucinie na budowę budynków gospodarskich, na osadzenie chłopów, na podatki za chłopów oraz na kontrybucję dla przechodzących wojsk.
Warto w tym miejscu zauważyć, że do dziś, przy parkanie okalającym kościół p.w. Przemienienia Pańskiego w Garbowie (od strony Bogucina) zachował się w niezłym stanie – choć dla większości parafian anonimowy – grobowiec Jana Głuckiego.
Po jego śmierci, majątek w dalszym ciągu pozostawał pod panowaniem Iżyckich – początkowo Floriana (łowczego łukowskiego), a następnie jego męskiego potomka – Władysława.
Z tego okresu pochodzi opis majątku: dwór w Bogucinie pod gontami o dwóch kominach murowanych, czterech pokojach z dwiema piecami farfurowemi z piwniczką murowaną a drugą ziemną już nadstarzały jest taksowany złp dwa tysiące dwieście. Folwark z kuchnią na dziedzińcu stojący stary ze sztakietami tak w koło dworu jak i sadu złp dwieście, stajnie, obory, wozownia naddezelowane złp trzysta, stodoły z całym ich obejściem złp pięćset, spichlerz pod gontami drewniany taksowany złp dwieście. Suma taksy wszystkich budynków bogucińskich z wyżej wyrażonemi przynależytościami (…) złp trzy tysiące czterysta.
Jak podaje Bożena Stanek – Lebioda, W porównaniu z opisem z początku XVIII w. zabudowa gospodarcza jest tu znacznie liczniejsza, z wyodrębnionym najbliższym obejściem dworu – czyli znajdującym się w obrębie dziedzińca „folwarkiem z kuchnią” oraz podwórzem gospodarczym i gumnem skupiającymi zabudowę inwentarską oraz budynki służące do składowania. Skłania to do wysunięcia przypuszczenia, że być może zarówno dwór jak i większość wymienionych tu budynków gospodarczych powstała tu po 1711 r., natomiast ich nie najlepszy już stan wskazywałby, że mogłoby to nastąpić wkrótce po tej dacie (…). Brak wzmianki o materiale, z jakiego został dwór wybudowany, upoważnia nas do stwierdzenia, że był to bez wątpienia obiekt drewniany. Gontowe pokrycie dachu wskazuje, że dworek, mimo stosunkowo niewielkiej skali, nie należał do najskromniejszych siedzib.
Warto w tym miejscu zwrócić uwagę, że położenie bogucińskiego dworu szlacheckiego wraz z folwarkiem, czyli jego późniejszą pozostałością, wyselekcjonowane zostało według najlepszych wzorów, jakie dotyczyły tego typu budowli. Wybierano zazwyczaj górki lub wzniesienia w pobliżu rzek, strumyków lub stawów, ponieważ woda była nieodzownym elementem potrzebnym do prawidłowego funkcjonowania majątku ziemskiego. Dodatkowym wymogiem było sąsiedztwo ważnych dróg lub traktów gwarantujące dogodny dojazd i transport towarów i płodów rolnych. Tak, więc lokalizacja dóbr ziemskich w Bogucinie spełniała wszelkie ówcześnie obowiązujące w tym zakresie wymagania.
W okresie panowania rodu Iżyckich, bogucińskie dobra udostępniano okresowo różnym dzierżawcom. Jednym z nich był ówczesny właściciel Ługowa – Daniel Kowalewski, który w niewyjaśnionych okolicznościach dopuścił się jakiegoś szczególnego czynu, za który otrzymał karę konfiskaty dóbr Bogucin, oraz wiecznej banicji, czyli wygnania z ojczyzny, bez prawa powrotu. W dniu 13 i 24 maja 1737 r., przed Urzędem Grodzkim w Lublinie odbyły się dwie kolejne rozprawy, w których chorąży kijowski Stanisław Wyrzycki pozwał o egzekucję dóbr po Danielu Kowalewskim starostów: lubelskiego, horodelskiego, grabowieckiego, bełskiego, chełmskiego, krasnostawskiego i halickiego.
„W czasie tego procesu wspólnie ustalono, aby ci sami wielmożni starostowie przez siebie samych lub swoje urzędy grodzkie albo przez zastępców, burgrabiów przysięgłych uczynili ostateczną egzekucję z dóbr pozwanej strony, prawomocnie, na mocy wyżej wspomnianej kary banicji ciążącej na stronie na urodzonym Danielu Kowalewskim, przychylając się do tego wyroku wspomniane dobra i wieś Bogucin oddają i odsyłają w rzeczywiste i aktualne posiadanie zwycięskiej prawnie stronie i oddają jurysdykcję tych dóbr w obecności urodzonych i szlachetnych Michała Goreckiego, Jana Wielbickiego, Adama Moszyńskiego, Józefa Dybrowskiego, Kazimierza Czarneckiego i wielu innych zgromadzonych”.
Na mocy wyroku Trybunału Koronnego w Lublinie, wieś Bogucin (a raczej jej znaczna część), będąca dotąd w posiadaniu Daniela Kowalewskiego przeszła w posiadanie wielmożnego Stanisława Wyrzyckiego, chorążego kijowskiego. Dokument sądowy podpisał Mikołaj Stanisław Kostka Nieprzecki, podczaszy urzędowski.
Na okoliczność przekazania dóbr, sporządzono inwentarz ludzi poddanych dotąd Danielowi Kowalewskiemu oraz jego pól, łąk i ogrodów, a więc ze wszystkimi jego użytecznościami i przyległościami przechodzącymi na własność wspomnianego chorążego kijowskiego Stanisława Wyrzyckiego.
W dokumencie wymieniono powinności podatkowe Półłanników, Komorników, Pieszych i Zagrodników.
Poddani Półłannicy
Wujcik Paweł robiący dwojgiem od św. Jana do św. Marcina dni trzy, od św. Marcina do św. Jana sprzężajem sam dni trzy. Wołów ma parę, daje czynszu kapłonów trzy, kur dziewięć, gęś jedną, jajec pietnaście.
Wojtek Wojcik ma wołów parę i konia, Pańszczyznę i Czynsz tak odbywa jak i pierwszy.
Juzef Wojcik wołów ma parę, Pańszczyznę tak odbywa jak i pierwszy, Czynszu daje kapłonów dwa, kur siedem, gęś jedną, jajec pietnaście.
Stach Paruch wołów ma parę, Pańszczyznę i Czynsz tak odbywa jak i Juzef Wojcik.
Zagrodnicy
Grzegorz Kempka od św. Jana do św. Marcina robi sam dni cztyry od św. Marcina do św. Jana dni trzy sprzężajem, wołów ma parę.
Maciek Burdelak ma wołów parę, tak robi jak i pierwszy.
Tomek Paruszak ma wołów parę, tak robi jak i pierwszy
Jędrzej Wojcik ma wołów parę, tak robi jak i pierwszy
Paweł Paruszak ma wołów parę, tak robi jak i pierwszy
Kazimierz Papieżak ma wołów parę, tak robi jak i pierwszy
Wawrzyniec Wojcik ma wołów parę, tak robi jak i pierwszy
Kazimierz Wojcik ma wołów parę, tak robi jak i pierwszy
Kazimierz Burdelak na miejscu Pawła Gontarczyka, który miał wołów parę, po śmierci jego wzięto te woły do dworu Jaśnie Kowalewskiego do Ługowa, robi pieszo trzy dni bez cały rok
Ci wszyscy Zagrodnicy, daje każdy czynszu kapłona jednego i jajec piętnaście.
Piesi
Szymon Wojcik pieszo robi przez cały rokdni trzy
Jan Paprotka tak robi jak i pierwszy
Krzysztof Wolak tak robi jak i pierwszy
Wojciech Gnieciak robi od św. Jana do św. Marcina dni cztyry, od św. Marcina do św. Jana dni trzy
Ci wszyscy Piesi, każdy daje czynszu kapłona jednego i jajec piętnaście.
Komornicy
Kazimierz Banach robi pieszo bez cały rok dzień jeden
Józef Paruch robi tyleż
Grzegorz Paruch robi tyleż
Wojciech Paruch robi tyleż
Szymek Wolak robi tyleż
Katarzyna Gontarczykowa robi tyleż
Wawrzyniec Kempka ten nie robi pańszczyzny tylko do dworu kowal z tą robotą obrabia
Stróżę kolejną powinni odbywać nocną (…) komornicy
Pola
Niwa od Bogucina do granicy Wysockiej ciągnąca się wszerz a wzdłuż ciągnąca się do Piotrowskiej granicy.
Na tej niwie we trzech miejscach zasiany owies którego (…) wysiano korcy cztyrnaście.
Niwy połowa pod Leszczami ugorowa.
Łąki
Łąka Szyrokie nazwana pod Leszczami
Druga łąka duł nazwana
Budynków żadnych nie masz, tylko stodoła (…) tylko wzrąb na stodołę we dwanaście przesęł postawiony bez wroty bez wszelkiego pokrycia.
Przy tej stodole sad bez żadnego ogrodzenia drzewa rzadkie różne Gruszki Śliwy i Wiśnie
Spisał G. Adamus Wyżycki
Powyższe dokumenty są pierwszymi, które w tak obrazowy sposób przedstawiają mieszkańców ówczesnej wsi. Nietrudno zauważyć w nich wyraźne zmiany w kierunku zmniejszenia obszarów rolnych miejscowych włościan. W miejsce kmieci łanowych pojawili się użytkownicy mniejszych posiadłości. Pierwsi z nich, to Półłannicy – najbogatsza warstwa chłopów osadzonych na gospodarstwach półłanowych (ok. 8,5 ha). Dysponowali oni (podobnie jak Zagrodnicy) sprzężajem, czyli końmi lub wołami oraz jakimś prymitywnym sprzętem rolniczym i przy ich użyciu odrabiali pańszczyznę
w miejscowym dworze. Drugą, co do wielkości grupę mieszkańców wsi stanowili Zagrodnicy, którzy posiadali zaledwie po kilka mórg ziemi, niewielkie zagrody (chata z niewielkim podwórkiem) i zabudowania gospodarskie.
Z pośród nich wyodrębniona została jeszcze jedna grupa – Piesi – odrabiająca pańszczyznę pieszą. Ich praca polegała na wykonywaniu robót polowych, bez pomocy zwierząt pociągowych, własnymi siłami przy użyciu własnych narzędzi na gospodarstwie pańskim. Natomiast przedstawiciele warstwy najuboższej – Komornicy nie posiadali nawet własnych chałup i zazwyczaj zamieszkiwali pomieszczenia u najbogatszych chłopów, odpłacając im za to swoją pracą lub dzieląc się z nimi swym zarobkiem. Dodatkowo byli oni zobowiązani do pełnienia tzw. stróży (nocnych wart) na terenie folwarku.