Ognisko patriotyczne 2021 pod hasłem: Jestem Polski!
Ognisko patriotyczne, edycja pierwsza – pod hasłem „Poległym chwała, wolność żywym!”- odbyło się w sobotę 10 listopada 2018 roku. Obchodziliśmy wtedy setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. W zaciszu dziedzińca starej garbowskiej szkoły, pod „nadzorem” strażaków z miejscowej OSP wesoło płonął ogień, a śpiew patriotycznych pieśni niósł się dalekim echem pośród ciszy listopadowej nocy.
Po pierwszym zapłonęły kolejne
Edycja druga – to już niedziela 10 listopada Roku Pańskiego 2019. Inna sceneria (zamiast nieba – nad głową sufit), inne miejsce (zamiast pleneru – Dom Strażaka w Garbowie) i brak ognia ale tylko tego fizycznego, bo ten ważniejszy – płonął w naszych sercach. A deklaracja zawarta w myśli przewodniej: „Gotów Ci życie poświęcić”, nie budziła niczyjej wątpliwości.
Edycja trzecia – zaplanowane w 2020 roku, jak to ujął ks. Mateusz, udaremnił nieproszony gość Covid-19. Miało odbyć się 8 listopada w murach kościoła parafialnego w Garbowie. Miał być koncert, konkursy. Mieliśmy śpiewać patriotycznie. Niestety, wydarzenie zostało odwołane a namiastką Ogniska patriotycznego 2020 był mini- konkurs zorganizowany przez młodzież z Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży (nagrodą były kalendarze na rok 2021) oraz mini-koncert garbowskiej orkiestry dętej. Wszystko miało miejsce 11 listopada 2020 roku w Garbowie po mszy św. sprawowanej w intencji ojczyzny.
Czwarta edycja czyli – Jestem Polski!
Edycja Czwarte – jej echo wybrzmiało zaledwie przed kilkudziesięcioma godzinami. Spotkanie miało miejsce 7 listopada 2021 roku na sali gimnastycznej Szkoły Podstawowej im. Marii Konopnickiej w Garbowie. Spotkanie – 7 listopada 2021 roku. Myśl – deklaracja: „Jestem Polski” przeniesiona zastała z roku poprzedniego.
Jakie było, kto prowadził, kto się pojawił i został? Widać na licznych fotografiach.
Jakie pieśni śpiewaliśmy? Można je odnaleźć w śpiewniku specjalnie stworzonym na tę okazję.
Jakie, kto, co, dlaczego…?
Te i inne odpowiedzi znajdziemy w wywiadzie, przeprowadzonym z osobą, która była i jest „spiritus mowens” wszystkich edycji Ogniska Patriotycznego w Garbowie: księdzem Mateuszem Wójcikiem – wikarym w Parafii pw. Przemienienia Pańskiego w Garbowie.
Wywiad z księdzem Mateuszem Wójcikiem
Agnieszka Szymańska: Ognisko patriotyczne zapoczątkował ksiądz z młodzieżą z KSM w 2018 roku. Korzystacie z jakiegoś projektu przy jego realizacji?
ks. Mateusz Wójcik: Ognisko patriotyczne jest częścią większej całości. Co roku, garbowska parafia realizuje projekt „Dumni z Ojczyzny!”. Jego celem jest kształtowanie postaw patriotycznych. Ukoronowaniem całorocznych działań jest właśnie to, listopadowe spotkanie.
AS: Za organizacją takiego „spektaklu” stoi sztab ludzi. Które osoby z KSM były najbardziej zaangażowane w organizację tegorocznego Ogniska Patriotycznego? Kto, za co odpowiadał i kto (oprócz księdza) miewał najwięcej mniej lub bardziej „zwariowanych” pomysłów?
Ks. Mateusz: Kiedy organizujemy to wydarzenie spotykamy się z mnóstwem osób, które coś konkretnego wnoszą. Jest to współpraca z Urzędem Gminy Garbów, Szkołą Podstawową im. M. Konopnickiej w Garbowie, OSP Garbów, Garbowską Orkiestrą Dętą, ale i z wieloma innymi osobami. Blisko dwadzieścia osób z KSM włożyło swoją znaczącą cząstkę. Ich działania koordynowała Kamila Bogusz. Nad dekoracją czuwała razem z Kamilą, Paulina Bogusz.
Istotnym elementem tegorocznej edycji projektu „Dumni z Ojczyzny” było wydanie „Garbowskich Łamigłówek”. Przy pracy nad tym, było najwięcej uśmiechów i zabawy. KSM dał propozycje zadań, zabaw, łamigłówek a razem z Kamilą Bogusz i Kingą Skrzypiec wpisaliśmy w nie historię Ziemi Garbowskiej.
AS: Jako redakcja, chylimy czoła przed tymi wszystkimi, którzy angażowali się w organizację czwartej części Ogniska. W niedzielę widziałam kilkanaście młodych osób „uwijających się” przed, po i podczas spotkania. Możemy wymienić ich z imienia i nazwiska?
Ks. Mateusz: Skład z niedzieli: Karolina Wójcik, Natalia Wójcik, Weronika Wójcik, Aleksandra Wójcik, Maja Maciejewska, Wiktoria Łuczycka, Natalia Kosior, Maja Chabros, Nikola Jarska, Patrycja Kubacka, Aleksandra Podstawka, Izabela Krzysiak, Mateusz Żak, Szymon Zarzyka, Milena Stefaniak, Maja Jedlińska, Paulina Bogusz, Kamila Bogusz. Dodatkowo pomagały w przygotowaniach: Emilia Opolska, Weronika Jędrejek. Nadto: współprowadząca to Kinga Skrzypiec, która była w pierwszej grupie, kiedy reaktywował się KSM w Garbowie – a dziś na stałe współpracuje z KSM przy Ognisku i Orszaku.
AS: Jak powstawał scenariusz i kto go pisał. Tylko niech ksiądz nie mówi, że samo życie…
ks. Mateusz: Nie będę ukrywał, że przy pisaniu scenariusza czerpiemy inspirację z koncertu jaki co roku odbywa się wieczorem 1 sierpnia w Warszawie pod hasłem: „Warszawiacy śpiewają (nie) zakazane piosenki”. Będąc tam, inspirujemy się klimatem, kontekstem wydarzeń, ale i wdzięcznością, jaka okazywana jest wobec żyjących jeszcze Powstańców. Tak też np. w tym roku pisząc wstęp do niektórych piosenek poszliśmy nie tylko śladem historii, ale i śladem ciekawostek związanych z konkretnymi utworami. Tak, by przez piosenkę, pokazać historię, która miała miejsce w życiu konkretnego człowieka.
W praktyce jak to wygląda? Bardzo prosto! Najpierw sprzątam moje biurko, żeby gdzieś postawić laptopa i kartki do notowania. Wybieram utwory, które chcę, aby wybrzmiały podczas spotkania. Potem już razem z przedstawicielami KSM próbujemy ułożyć logicznie te piosenki i powstają dwie lub trzy (jak w tym roku) części spotkania. W tym momencie powstaje śpiewnik. Kiedy już zostaje złożony (widzimy ile zwrotek mamy zaśpiewać) przystępujemy z Kingą do pracy nad konkretną treścią tego, co chcemy przekazać uczestnikom. Zawsze chcemy dać pole interpretacji, by pozwolić uczestnikom samym wypracować sobie „wniosek”, z jakim wyjdą ze spotkania. Tak np. hasło tegorocznego spotkania „JESTEM POLSKI” zawsze pisaliśmy wielkimi literami. Dlaczego? Poszerza to interpretację. Mamy: Jestem Polski (należę do Niej), Jestem polski (jestem nacechowany polskością), Jestem (z) Polski. Kiedy mamy już „warstwę historyczną” więc patrzymy, co możemy dodać, by było wesoło! I tak np. powstała „Zabawa X”, która jeszcze 48 godziny przed spotkaniem miała wyglądać całkiem inaczej. Szukamy tego, co sprawi radość – i tym młodszym i tym, którzy już dorośli.
AS: Jak długo trwały przygotowania do Ogniska? Skąd pomysły na takie a nie inne gadżety?
ks. Mateusz: 2 lata – dosłownie! Gadżety? Hmm… . Kalendarz – jako element promocji. Smycz – coś przydatnego ale i rodzaj „świadectwa”. W końcu na smyczy mamy kościół, herb gminy i hasło dotyczące Ojczyzny. Notatnik z długopisem – to zawsze warto mieć pod ręką, a przy okazji napisy na nich przypomną nam o naszej tożsamości. Magnes – dobra rzecz na lodówkę!
AS: Napracowaliście się nie tylko przy projektowaniu i tworzeniu pamiątkowych gadżetów. Trzeba je też było skompletować i zapakować. Ile takich pakietów zostało przygotowanych?
ks. Mateusz: Na tamten rok mieliśmy przygotowane 200 pakietów, w tym roku już 300. Projekty gadżetów, nagród powstają tutaj, u nas. Nie w firmach graficznych, a na naszych „monitorach”. Od początku do końca – za wyjątkiem tegorocznego kalendarza – są to nasze przysłowiowe dzieci. Tutaj ogromny ukłon w stronę Kingi i Kamili, z którymi na bieżąco konsultowałem projekty. Ostatecznie, to co Państwo trzymaliście w swoich dłoniach to efekt pracy całego KSM, który podczas spotkań kompletował pakiety.
AS: Czy wykorzystaliście pomysły niezrealizowane w roku ubiegłym?
ks. Mateusz: To, co mieliśmy przygotowane na tamten rok, próbowaliśmy rozwinąć. Ognisko w tamtym roku nie mogło się odbyć z racji COVID, więc rzeczy przygotowane na tamten rok: śpiewnik, smycz, długopis, no i hasło spotkania naturalnie przeszły na tę edycję.
AS: Może chciałby ksiądz dodać coś od siebie? Jakieś ciekawostki, anegdoty, przemyślenia, krótkie posumowanie?
ks. Mateusz: Trochę tego jest! Ciekawostką na pewno jest to, że śpiewnik posiada numer ISBN. Konsekwencją tego jest to, że trafia do 17 największych bibliotek w Polsce. Wstęp do śpiewnika napisał biskup pomocniczy Archidiecezji Lubelskiej – bp Adam Bab.
Tajemnicą nie jest to, o czym wspominała Kinga podczas spotkania, że kilka razy już „uciekałem”, że mówiłem: „to nie ma sensu” a oni ciągle mówili; motywowali, że już niewiele zostało!
Najpiękniejsze było dla mnie to, że miałem świadomość, że nawet gdybym zachorował, czy coś się mi stało – to spotkanie się odbędzie tak samo, jak bym był – tak genialni są, Ci, z którymi mam zaszczyt współpracować, bez problemu mnie zastąpią w roli, jaką miałem. Uzupełniamy się, pomagamy sobie nawzajem i mamy do siebie zaufanie!
Poduszka – jedna z nagród w konkursie – miała wyglądać całkiem inaczej! Z pierwszego projektu został tylko napis – fragment Pisma Świętego. Reszta została całkowicie zmieniona kiedy na bieżąco z Kamilą i Kingą konsultowaliśmy zmiany w przygotowywanym projekcie. W pewnym momencie, któraś z dziewczyn rzuciła hasło „owca” i tak powstało całe stado owiec… .
Najwięcej radości mieliśmy przy tworzeniu łamigłówek… . Nic nie jest tam przypadkowe… . Imiona, zabawy, rysunki… . Ale wszystkiego nie zdradzamy… . A najważniejsze – mamy już sygnały, że książeczka spodobała się najmłodszym – to nasza największa radość. W tym miejscu chcę też zaznaczyć, że od najbliższej niedzieli będzie dostępna w Internecie – między innymi na stronie naszej parafii.
Odbiorcy spotkania, widzą efekt. Ja widzę coś więcej. Widzę zmianę, jaka dokonuje się w osobach tworzących KSM. Jak stają się dorośli. Jak uczą się odpowiedzialności za to, co jest im powierzane, by w końcu sami stali się odpowiedzialnymi za konkretne elementy projektu. Bardzo się cieszę, kiedy promocją wydarzenia w całości zajmuje się ktoś z KSM, kiedy przyjeżdża Radio i wiem, że wszystko o spotkaniu dokładnie opowie ktoś z KSM.
Podsumowując: tegoroczne spotkanie pokazało, że naturalnie miejsce jednych zajmują inne osoby wśród ścisłych organizatorów, koordynatorów. Zajmują je z uśmiechem, bez zarzutów i spięć. Naturalne przekazanie przysłowiowej pałeczki. To pozwala patrzeć z nadzieją, że konkretnych osób może zabraknąć a „spektakl dalej będzie się toczył”.
Nic dodać, nic ująć
Cóż można dodać, wsłuchując się w pełne optymizmu i wiary w swoich „genialnych” współpracowników słowa ks. Mateusza? Może tylko to, że nie mamy dość patriotycznego ognia, który corocznie rozpalacie i za rok mamy nadzieję spotkać się na kolejnej edycji Ogniska, by od nowa ogrzać się w jego cieple! Dziękujemy!
fot. ks.Marek Kuś oraz Katarzyna Oleszek
Więcej fotografii: facebook parafii pw. Przemienienia Pańskiego w Garbowie