Manekin
Na ostatnim spotkaniu warsztatowym w Bogucinie, prowadzonym przez Monikę Oleksa, które tradycyjnie odbyło się w Izbie za pracę domową dostaliśmy zadanie, by stworzyć tekst mając w zanadrzu słowo: „Idź.. .” Tylko trzy litery a jak dużo możliwości, bo pójść można wszędzie a iść – całe życie. Jedna z uczestniczek warsztatów wybrała się na zakupy i podczas wędrówki po lubelskich sklepach „wydreptała” poniższy tekst.
Jesteśmy ciekawi: co?, kto? i dlaczego?, zainspiruje pozostałych „pisarzy” do słownych eksperymentów w tym temacie.
A.Szymańska
Zza wystawowej szyby patrzy manekin. To kobieta. Ubrana elegancko, z przewieszoną przez rękę torebką smutno spogląda na mnie spod przymrożonych powiek.
– Dlaczego jest ci smutno, kobieto z plastiku? Ubranie masz modne i drogie, peruka śliczna też dobrze leży. Co masz w torebce – nie wiadomo, ale kuszące krągłości boczków zapowiadają ciekawą zawartość. Obok stoi twój partner. Też z plastiku i też elegancki. Nie krzyczy, nie wymyśla, nie dokucza ci wcale. Spokojnie stoi przy twoim boku. Sielankowy obrazek.
Przechodnie czasem zatrzymają się na chwilę, czasem tylko rzucą na was okiem i idą dalej. Ale przykuwacie uwagę. Styl i wdzięk zastygłe w bezruchu. Westchnienie zazdrości wyrywa się z niejednych ust. Kto może, ten usiłuje naśladować ten wizerunek, jednak nie każdego stać. Kształty klientów też często pozostawiają wiele do życzenia, więc o podobieństwo bywa trudno.
A ty ciągle młoda i piękna. Czekoladki nie odkładają ci fałdek na biodrach, nie pęcznieje ci brzuch, nie robią się zmarszczki. Kolor włosów zmieniasz radykalnie bez uszczerbku dla ich wyglądu. Raz długie, raz krótkie, niezmiennie dodają ci uroku. Czasem nosisz kolorową biżuterię, a czasem ubrana jesteś klasycznie. Różna na zewnątrz wciąż masz taki sam wyraz twarzy.
– Czemu się nie uśmiechasz, kobieto z plastiku? Czegoś ci brak?
– Życia – odezwała się nagle kobieta z wystawy a po policzku spłynęła jej łza.