Dobre życie i Shrekowa cebula
Na życie codzienne składają się okruszki chwil. I są te dobre i są te gorsze. Trudno czasem je sklasyfikować, bo z każdej perspektywy wyglądają inaczej. Z jednej lepiej, z drugiej gorzej. W pierwszej chwili może kiepsko wyglądać, a później spod podszewki wychodzą dobre strony. Małe radości potrafią rozproszyć duży smutek. Powoli, po kropelce. Tak jak woda drąży skałę.
Czy to był dobry dzień czy zły? Niełatwo ocenić. A człowiek często chce wystawić cenzurkę czy to wydarzeniom, czy ludziom. Ocena nigdy nie jest prosta i oczywista. Tak jak Shrekowa cebula: ma wiele warstw i większość ukryte głęboko. Niektóre nawet na zawsze. Niektóre nie chcą być na wierzchu, niektóre nawet nie powinny.
Ale ludzie są ciekawi. Nie źli, tylko czasem po prostu brak im empatii; nie pomyślą; za szybko coś powiedzą, ocenią, niepotrzebnie skomentują. I zaraz potem żałują, bo słowa potrafią dotkliwie zranić. Ciężko to potem wyprostować.
„Żyj tak, aby nikt przez Ciebie nie płakał” – to dewiza, którą naprawdę trudno jest wprowadzić w życie. Trzeba pilnować się na każdym kroku, uważać na słowa i czyny. Trud jednak się opłaci gdyż nagrodą jest cenzurka z napisem: „Dobry człowiek”