Bogucińskie KGW i niepowtarzalne lampiony
Święta Bożego Narodzenia już za chwilkę i przygotowania do nich czas zacząć. Jako, że na pieczenie i wędzenie jeszcze za wcześnie, więc Koło Gospodyń Wiejskich „Bogucinianki” rozpoczęły je od robienia ozdób.
Lampionowe cudeńka
Kobiety z Bogucina, zrzeszone i niezrzeszone, spotkały się 8 grudnia 2024 roku w Podolance na warsztatach integracyjnych. Szkolenie poprowadziła Elżbieta Firlej, która od dawna znana jest z tworzenia artystycznych stroików i ozdób. Tym razem uczyłyśmy się robienia lampionów świątecznych poprzez malowanie i wyklejanie szklanych naczyń o formie dzbanków. W ruch poszły farby akrylowe, z tajemnymi dodatkami i bez, masa plastyczna, malunki na papierze ryżowym, foremki, pędzelki, klej, brokat. A że zajęte miałyśmy ręce a nie buzie, wiec wymiana myśli miedzy nami szumiała wieloma głosami. Oprócz dorosłych było też pięć dziewczynek w wieku szkolnym, więc cisza na sali nie gościła wcale. Z wielkim zaangażowaniem dzieci i dorośli kleili, malowali, przyklejali. Każda praca nabierała swoistych cech odróżniających ją od sąsiedniej. Wyobraźnia podpowiadała każdemu inaczej. Wśród powstałych arcydzieł nie było więc dwóch identycznych, choć wszyscy mieli takie same materiały do wykorzystania. Po ukończeniu prac zrobiłyśmy wystawkę z naszych dzieł i podziwiałyśmy je przy herbatce i ciasteczku. Tym bardziej byłyśmy dumne z efektów, że żadna z nas nie szczyci się szczególnymi talentami plastycznymi, a mimo to spod naszych palców, wyszły cudeńka. Wszystkie!
Dyskusyjna przerwa
Konieczne były przerwy w pracy (potrzebne na wyschnięcie elementów zdobienia) i wykorzystałyśmy je na dyskusje o tym, gdzie chciałybyśmy pojechać w przyszłym roku, które wydarzenia kulturalne są dla nas interesujące itp. Wiele spraw było do omówienia. Bardzo dobrze wykorzystałyśmy każdą chwilę, bo nie spotykamy się często w większym gronie z uwagi na dokuczającą nam bezdomność liczoną w grubych dziesiątkach lat. Jesteśmy niereformowalne i ciągle jeszcze mamy nadzieję, że w końcu coś się zmieni w tej sprawie.
I przyjmując oraz składając świąteczne życzenia; życzmy sobie, by ta bezdomność wkrótce dobiegła końca.
Drugą częścią przygotowań przedświątecznych był udział KGW „Bogucinianki” w I Kongresie Kół Gospodyń Wiejskich z Powiatu Lubelskiego.
Dnia 12 grudnia o 16.30 w Sali Kupieckiej na Elizówce zorganizowano to wyjątkowe spotkanie. Gospodarzem była Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa Oddział Lublin przy współpracy z Rynkiem Elizówka i Krajowym Ośrodkiem Wspierania Rolnictwa. Pierwszą część stanowiły przemówienia gospodarzy o wzajemnej współpracy i wynikających z niej korzyściach. Drugim punktem był pokaz gotowania zupy rybnej przeprowadzony przez szefa kuchni, zakończony degustacją owej potrawy wzbogaconej o przystawkę w postaci kluski z ciasta ziemniaczanego faszerowanej pieczarkami i usmażonej w panierce w głębokim tłuszczu. Ciekawa pozycja. Zupa rybna zawierała w sobie dodatek zarówno startego kiszonego ogórka jak i koncentratu pomidorowego. Zagęszczona została startymi warzywami ugotowanymi w wywarze z ości, łba i płetw karpia. Reszta karpia, mięsko ze skórą, zostało podzielone na wąskie paski, oprószone przyprawami, obtoczone w mące i usmażone na oleju z obu stron. Tak przygotowana ryba trafiła do gara z zupą.
Kucharz zwrócił nam uwagę na to, że karpia smaży się krótko, ale na dobrze gorącym oleju. Żeby pozbyć się ości, filet trzeba od strony mięsa ponacinać raz przy razie, nie przecinając skóry, która utrzymuje nam filet w całości. Potem smażymy najpierw stronę ze skórą, a potem z mięsem. Nacięcia spowodują wytopienie się ości, które tak bardzo utrudniają delektowanie się rybą. Warto spróbować.
Święta tuż – tuż. Gospodynie szykują je już… .