Ziołowe spotkanie z bychawskim Molem

Nie wiadomo dokładnie, która to już edycja literacko-kulinarnego konkursu Danie dla Mola. Na pewno ponad dwadzieścia ich było, a początek spotkań sięga 2017 roku. Przeróżne pomysły na połączenie literatury i jedzenia nie skończą się szybko! Wyobraźnia działa, jedno spotkanie daje chęć na następne. I tak dwa razy w roku w Bychawie biblioteka zagląda do kuchni. Albo kuchnia do biblioteki. Zależy kto, na co większy akcent położy.

O czym szepczą Szeptuchy w Bychawie?

Tym razem – 21 października 2023 roku – Spotkanie z Molem  „O czym szepczą Szeptuchy?” miało w swej podstawie zioła. A ziółek różnych nie brakuje ani w literaturze, ani w przyrodzie, ani nawet w ludziach! Zaproszenie ogłoszone w internecie, poprawione jeszcze telefonicznie – jakże moglibyśmy nie skorzystać? Stowarzyszenie „Mój Bogucin” zgłosiło się do konkursu. Danie z ziołem miała oceniać komisja, więc należało ich zaskoczyć i zachwycić. Po burzy mózgów nasz wybór padł na jajka z kurdybankiem. Zielska tego pod dostatkiem w każdym ogrodzie, sadzie i podwórku. Jajka kury niosą; choć akurat wtedy, co prawda zrobiły sobie przerwę, ale całe szczęście nie u wszystkich!

Może o jajkach z kurdybankiem?

Więc do dzieła: jajka ugotowane i przekrojone na połówki, żółtko wydłubane, rozpłaszczone widelcem w misce, wymieszane z kurdybankiem i majonezem, doprawione aromatycznym olejem z krwawnikiem, solą i pieprzem. Teraz z powrotem ładujemy farsz do jajecznych białek i układamy na talerzach.  Do ozdoby użyte zostały liście rukoli, pomidorki koktajlowe, natka pietruszki. Talerze wystrojone tak, żeby oko też się ucieszyło, zanim jajko z nich zniknie.

A może o innych pysznościach i zwycięzcach?

Potrawę przygotowywałyśmy na miejscu. Po kolei drużyny stawały przy malowniczo udekorowanym stole kuchennym, by przygotować swoje delicje. Potem wszyscy zgromadzeni na spotkaniu byli częstowani potrawą. Po zakończonej konsumpcji ostatniej potrawy, każdy oddawał głos na swojego faworyta. W ten sposób wyłoniono zwycięzców.

I miejsce – racuszki z jabłkiem usmażone przez kobiety ze Stowarzyszenia Miłośników Świerż i Ziemi Świerżowskiej
II miejsce – ciasteczka z lubczykiem, które piekli chłopcy z klasy trzeciej Szkoły Podstawowej w Bychawie
III miejsce – jaja z kurdybankiem, wykonane przez członkinie Stowarzyszenia Mój Bogucin.

Oczywiście wszystko było przepyszne, ale ktoś wygrać musiał! Dobrze, że wśród zwycięzców znalazło się miejsce dla nas. Może do tego faktu przyczyniły się zioła a może też trochę utwór rymowany powstały na tę okoliczność, bo ideą molowego konkursu jest czerpanie pomysłów na dania z literackich kart lub twórczości własnej. W naszym przypadku utworem, który odczytaliśmy, zanim zabraliśmy się do przyrządzania jajek, był wiersz (mojego autorstwa) pod tytułem:

„Bluszczyk kurdybanek”

Bluszczykiem ziemnym czasem nazwany
Niestety rzadko bywa lubiany

Bo rozpanoszyć się lubi na grządkach
Oporny też bywa przy ich porządkach.

Wije się, dusi, ściska rośliny,
które zasiała tam gospodyni.

Lecz nie jest podły, a bardzo zdrowy!
Króliki go jedzą, owce i krowy,

kaczka i kura też nie marudzi,
bo bluszczyk stan zapalny wystudzi.

A człowiek patrzy, lecz sam nie wierzy,
że w takim badylu dobro siedzi.

I zaraz nosem kręci, marudzi,
że co zwierzak je, to nie dla ludzi.

Czy też smakować będzie to zioło,
które tak rośnie pod nogami wkoło.

Nasze babcie dobrze to wiedziały,
że chwaścik ten jest wspaniałym

zielonym dodatkiem do rosołu.
Gdy natki pietruszki nie ma na polu,

gdy wszędzie już zima się rozgości,
nakryje śniegiem rolnicze włości,

wystarczy zajrzeć pod białą pierzynkę
by zdziwić się tak odrobinkę

widząc jak nisko, tuż przy ziemi
coś się tam ładnie dalej zieleni.

Nasz kurdybanek zimy się nie boi,
gdzie wyrósł latem-tam mężnie stoi.

Różnym potrawom smaku dodaje,
w różnych bolączkach rękę podaje:

wątrobę i trzustkę w pracy wspomaga,
układ trawienny, gdy niedomaga,

pracę płuc i oskrzeli wyreguluje,
kiedy przy astmie oddech szwankuje.