Oldboje jak wino

W ubiegłą sobotę byliśmy świadkami kolejnego memoriału poświęconego pamięci piłkarzy, trenerów i działaczy klubu sportowego.

Tym razem naprzeciw ekipy, złożonej głównie z zawodników świętujących wiosną 1999 r. historyczny awans do klasy okręgowej, stanęła „jedenastka” mająca za sobą występy w czwartej lidze. Kilkadziesiąt lat temu rozgrzewali swych kibiców do czerwoności. Cudowne gole, efektowne parady bramkarskie, nieszablonowe akcje. Po latach znów można było ich zobaczyć w akcji. Na stadionie „Piżmak” w Bogucinie zagrali Oldboje BKS BogucinLegionu Tomaszowice.

Zapewne część publiczności, widząc wychodzących na murawę „starszych panów”, powątpiewała w ich dyspozycję. Coraz rzadsze czupryny okraszone siwizną, okazałe brzuszki, może nawet kryzys wieku średniego… . Nic z tych rzeczy! Piłkarscy oldboje udowodnili, że mają się lepiej niż dobrze, pokazując na boisku „Piżmak” kawał dobrej piłki, potwierdzonej walką i bramkami.

Mimo tropikalnego upału piłkarze obu drużyn raz za razem efektownymi zagraniami straszyli bramkarzy rywali. Nie było odpuszczania i odstawiania nóg w trudnych sytuacjach. Żadnej taryfy ulgowej. Braki kondycyjne niwelowano zaangażowaniem i dojrzałą fantazją. Kilka razy mocniej zatrzeszczały niemłode już kości. Bo choć na co dzień rywale są dobrymi znajomymi, szanującymi się nawzajem, to twardo i po męsku podchodzą do swych boiskowych „obowiązków”. Każdy z nich ma swoje sportowe ambicje i wychodząc na plac gry deklaruje pełną gotowość do rywalizacji, bo gdyby było inaczej – żaden z nich, nigdy by się z piłką nożną nie „zaprzyjaźnił”.

A że „chłopaki +35” grać przecież potrafią, to nie było bezładnego kopania i wybijania piłki poza boisko, a sposobów rozgrywania akcji mogłoby się od nich nauczyć wielu adeptów piłkarskich.

Zgromadzeni kibice, doceniając poświęcenie bohaterów piłkarskiego spektaklu,  zgodnie dopingowali wszystkich zawodników, którzy mimo tego, że do najmłodszych nie należą, stworzyli interesujące piłkarskie widowisko.

O tym, że mecz nie był nudny najlepiej świadczy spora ilość strzelonych goli, z czego większość została zapisana na konto graczy BKS. „Niegościnność” gospodarzy wynikała głównie z ich niższej średniej wiekowej, większej ilości zmienników oraz wybornej postawy Dariusza Misiurka między słupkami. Te atuty dawały im pewną przewagę, którą potrafili wykorzystać i przekuć na końcowy wynik spotkania.

Mimo, że memoriał został opatrzony numerem „13”, to żadnego pecha piłkarskim emerytom nie przyniósł, nie licząc paru drobnych zadrapań, siniaków, skurczów mięśni czy podartych butów. Cóż byłaby to za rywalizacja, gdyby nie odnotowano żadnych strat!

W tegorocznym podsumowaniu zrezygnowano z wyboru najlepszego zawodnika, ponieważ w propozycjach padało wiele nazwisk, a pominięcie któregokolwiek z nich mogłoby spowodować niepotrzebny niesmak. Najważniejsze, że wszyscy byli zadowoleni z dobrej zabawy i podczas wspólnego odpoczynku przy grillu i „małym jasnym” mogli powspominać stare dobre czasy.

Równie ważne jest to, że dawne gwiazdy BKS-u chętnie przyjeżdżają do Bogucina, bo – jak powiadają – w oparach dawnej atmosfery, w specyfice tego miejsca jest takie COŚ, co każe im powracać tu. Żywym potwierdzeniem powyższej opinii jest Karol Waligórski, który na ten mecz przyleciał z Wielkiej Brytanii. Warto dodać, że tegoroczna frekwencja wśród bogucińskich oldbojów była najwyższa z dotychczasowych. W sumie w sobotnich zmaganiach wystąpiło 20 graczy.

Tegoroczna oprawa pomeczowa przybrała nowy wymiar, nadając mu charakter rodzinnego święta. Ojcowie, matki i ich pociechy, wesoła muzyka biesiadna. A przy tym ruch, bliskość, zabawa… wspólny czas. Sportowcy i ich rodziny oraz znajomi- takie obrazy chciałoby się widywać jak najczęściej.

Jeszcze nie wybrzmiał w uszach końcowy gwizdek arbitra, a już pojawiły się głosy, by w czerwcu Anno Domini 2023 spotkać się na jubileuszu 30-lecia BKS Bogucin. Tym razem w jeszcze w większym gronie.

A więc do zobaczenia za rok.

BKS Bogucin – Legion Tomaszowice: 4:2. Bramki dla BKS Bogucin: A. Bednara 2, P. Kwiatkowski i W. Janczyk. Bramki dla Legionu: L. Maj i J. Caboń.

Foto i video: Kamil Bieniek

BKS Bogucin od lewej stoją: Andrzej Wójcik, Karol Waligórski, Marek Dec, Piotr Kwiatkowski, Paweł Plak, Wojciech Janczyk, Robert Biedrzycki, Tomasz Zając, Paweł Drozd, Łukasz Kamiński, Maciej Mościbrodzki, Dariusz Wójcik i Paweł Tatarczak. W dolnym rzędzie od lewej: Witold Wójcik, Dariusz Misiurek, Tomasz Plecha, Andrzej Bednara, Roman Zając, Jarosław Kupisz i Julian Firlej. Grał również Adam Kamiński. Legion Tomaszowice, górny rząd od lewej: Leszek Maj, Jerzy Kawiak, Grzegorz Bodenko, Zbigniew Bieda, Robert Tarasiński, Jarosław Caboń, Mariusz Bednarczyk, Grzegorz Depta, Tomasz Dalmata. W dolnym rzędzie od lewej: Grzegorz Gąszczyk, Andrzej Gontarz, Adam Zawisza, Zbigniew Chudzik, Tomasz Poleszak. Sędzia główny: Maciej Barwiński, sędzia pomocniczy: Adrian Filipiak.