Świątecznie, strojnie i dostojnie

Przyzwyczajeni, że każdego roku w okresie Bożego Narodzenia we wnętrzu naszej parafialnej świątyni pojawiają się i królują kilkumetrowe świerki i jodły, nie zachwycamy się nimi aż tak bardzo, jak to czynią goście.

Modelka – KGW Garbów

Wielka szkoda, bo w tym roku są wyjątkowo urodziwe, zwłaszcza jedna z nich – ta w lewej nawie w sąsiedztwie ambony. Drzewo wygląda jak modelka z okładki magazynu: wysoka, o proporcjach bardziej niż idealnych i w przeciwieństwie do modelek – jej powierzchowność nie wymaga retuszu i bez ozdobnej kreacji prezentuje się wystrzałowo. Uroda – urodą, ale nawet modelkę, zwłaszcza tę na „wybiegu” w świątyni trzeba odziać. W tym roku przywilej przystrojenia tej właśnie choinki przypadł „działaczkom” z Koła Gospodyń Wiejskich w Garbowie, które zawiesiły na iglastych gałązkach małe arcydzieła zrobione własnoręcznie z papieru, bibuły oraz innych materiałów. Przeważała biel, w którą wkomponowano ciemny błękit i krem. Piękno i styl. Nic dodać, nic ująć. Tylko podziwiać.

Druga w kolejce – KGW Piotrowice Wielkie

Podążając wg wskazówek zegara, umajenie drugiego drzewka, przycupniętego w głębi prezbiterium po stronie lewej, przypadło w darze paniom (choć pomagał dzielnie również pan) z Koła Gospodyń Wiejskich z Piotrowic Wielkich. Już nie tak okazałą jak „modelka” ale nie mniej zgrabną, choć mniej strzelistą choinkę, przybrano gwiazdami, dzwonkami i opleciono puszystymi łańcuchami. I tu również kolorystycznie przeważała barwa biała, urozmaicona złotem, kremem i srebrem. Na żadnym z czterech drzewek nie znajdziemy tyle betlejemskich gwiazd, co na tym. Gwiazda prowadziła Mędrców do Jezusa. Niech nam też przypomina, że trzeba podążać ku prawdziwemu światłu.

Przy drzwiach do zakrystii – KGW Bogucin

Przy drzwiach do zakrystii, odrobinę wyższa i smuklejsza od sąsiadki z naprzeciwka, stoi na baczność choinka „odsztyftowana” przez Koło Gospodyń Wiejskich z Bogucina. I podobnie jak poprzednie „strojnisie” ta również założyła szatę w kolorze śniegu. Tyle, że bogucińska choinka niemal cała tonie w bieli, bo tylko gdzie – nie gdzie wygląda zza zielonych gałęzi – coś kolorowego: róż, seledyn, krem i złoto. Wszystkie ozdoby, począwszy od śnieżynek po bombki i na aniołach skończywszy – stanowią niepowtarzalną kolekcję rękodzieła pań z Bogucina. Choinkowe aniołki, które ściskają w dłoniach maleńkie dzwoneczki z zazdrością spoglądają na pokaźny dzwonek umiejscowiony, tuż obok, na ścianie. Może też chciałyby pokazać, że choć maleńkie, ale też mają serce… jak dzwon.

I ostatnia w kolejce – KGW Leśce

Choć ostatnia na naszej liście do prezentacji, taka ostania na pewno nie jest. Wprost przeciwnie – jest pierwsza, bo najwyższa i choćby nie wiem jak się starać – nie da się jej nie zauważyć. Może trochę niesforna do ubierania ale nie aż tak, żeby panie (i panowie) z Lesiec nie dali sobie z nią rady. A skoro choinka duża – proporcje muszą być zachowane, dlatego ręcznie „dziergane” ozdoby też dobrano tak, by nie zaginęły między gałęziami. I w przeciwieństwie do swoich poprzedniczek – owo drzewko jako jedyne – zielonej sukni nie spowiło li i jedynie w biel, choć biel wybija się na prowadzenie. Dzielnie konkurują z nią kolory: różowy, żółty, kremowy, niebieski, zielony – nie dając się zepchnąć na drugi plan.

I jeszcze stajenka – ksiądz Mateusz z ekipą

Pójdźmy wszyscy do stajenki… śpiewamy, a dzieciaki drepczą, żeby zobaczyć, cóż tam się rusza i dzwoni; skąd się wzięły te wszystkie figurki oddające cześć maleńkiej Dziecinie. Patrzą zadziwione, że jest i krowa, i owce, i królowie trzej w pięknych szatach. I, że drzewa tam w środku rosną ale jakieś takie inne niż te, które znamy. Dzięki zapałowi ks. Mateusza i jego ekipie znów możemy podziwiać garbowską szopkę. Ruchomą, niepowtarzalną i jedyną w swoim rodzaju. Zbudowaną kilka dekad temu z miłości do Boga i ludzi. Dlatego jest taka niezwykła. Bo coś stworzone sercem – nie może być zwykłe. Zwłaszcza w epoce, gdzie tego serca w ludziach coraz mniej.

 

Przyzwyczailiśmy się, że co roku w Garbowie, w parafialnym kościele od lat w okresie od Bożego Narodzenia do święta Ofiarowania Pańskiego modlimy się w otoczeniu pięknie udekorowanych choinek oraz ruchomej szopki. Nie odzwyczajajmy się. Niech tradycja trwa i przetrwa dzięki tym, których wyobraźnia nie sięga aż tak daleko, by mogło tej tradycji zabraknąć.