Dawne festyny na taśmach video cz. 2
Wszyscy byliśmy kiedyś młodzi, a jeśli komuś trudno w to uwierzyć niech dalej śledzi serię archiwalnych materiałów video sprzed ćwierć wieku. Zarejestrowano na nich sylwetki uczestników dawnych festynów sportowo-rekreacyjnych w Bogucinie – organizatorów i gości.
Jedni są, innych nie ma… .
Kiedy powracamy do tamtych dni zaczynamy dostrzegać jak wielu z nich już nie ma. Zostali w naszej pamięci i na nagraniach, które będziemy cyklicznie przedstawiać. A i tych, którzy są nadal wśród nas coraz trudniej porównać do postaci z połowy lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia. Ale może tylko z wyglądu?
Pierwsza arena
Areną pierwszych festynów był teren wokół szkoły podstawowej z boiskiem o nawierzchni będącej mieszaniną ubitej gliny, piachu i resztek trawy. Tej ostatniej było stosunkowo najmniej. Scenę stanowiła mocno sfatygowana podłoga z desek, a nad nią wisiała – rozpięta jak balon – wojskowa siatka maskująca, która oprócz zadań czysto dekoratorskich miała również pełnić rolę parasola dla estradowych artystów, chroniąc ich przed ostrymi promieniami lipcowego słońca. Na zgłodniałych i spragnionych biesiadników czekały małe punkty gastronomiczne serwujące ciepłe dania i schłodzone napoje. W tamtych czasach nie było w okolicy prywatnych restauracji i barów, które mogłyby nas w tym wyręczyć. O wszystko musieliśmy zadbać sami. Bigos, grochówka i pieczona kiełbasa, to główne pozycje festynowych jadłospisów, a puste garnki i lodówki na koniec imprezy stanowiły najlepszy dowód na to, że ludziom smakowało.
Jak się bawić to w Bogucinie
Festyny sportowo-rekreacyjne od samego początku przyciągały do Bogucina spore rzesze wielbicieli czynnego wypoczynku i dobrej zabawy pod gołym niebem. Bawili się dzieci i dorośli. I, trzeba to powiedzieć, bawili się przednio, ponieważ dla każdej grupy wiekowej przygotowany był specjalny zestaw rozrywki. Gry, zabawy, konkursy, występy na scenie oraz poza nią i zabawa taneczna do białego rana – tego potrzebowali ludzie z miejscowości takich, jak nasza. I nie tylko takich. Czy nie dałoby się częściej? – pytali najbardziej zadowoleni. Może by się i dało, ale wówczas trzeba by było chwilowo zrezygnować z pracy i z rodziny, jako że pozyskanie środków od sponsorów, ustalanie programu, zaproszenie gości i artystów, przygotowanie całej oprawy wymagało ogromu pracy i tyle samo czasu. Dla niektórych – co najmniej miesiąca. Sama impreza, to jak mgnienie oka. Albo wiele mgnień…
Kto to taki?
Na nagraniu poniżej widać uczestników konkursu wiedzy rolniczej, jaki odbył się podczas trzeciego festynu sportowo-rekreacyjnego.
Dla osoby, która rozpozna najwięcej uczestników tamtego konkursu przewidziano nagrodę – niespodziankę. Odpowiedzi należy przesyłać do końca tego roku na adres admin@bogucin.net albo na nr tel. podany w zakładce „KONTAKT”.