Nieustająca wspinaczka
O nauce powiedzeń, przysłów, metafor, cytatów, sentencji jest ogrom. Czy się z nimi zgadzamy czy też nie – to już inna kwestia. Indywidualna. Czy nas inspirują, motywują, poruszają, śmieszą? Na pewno. W jakim zakresie? Tego nie wiem. Ale wiem, że warto zastanowić się nad nimi. Warto je poznać. Warto – jedne potraktować serio a inne – z przymrużeniem oka.
I warto się uczyć, mimo, że mówią: i tak głupi umrzesz. Może i tak, ale co się nauczymy to nasze, nikt nam tego nie odbierze. I żyć łatwiej, kiedy wiemy więcej. A dążenie do wiedzy jest jak nieustanna wspinaczka. Nagrodą jest widok z góry albo na początek – z pagórka. Jeśli zachwyci – zdobywamy kolejne wzniesienia, jeśli nie – poprzestajemy na tym, co już osiągnęliśmy.
A co mówią w temacie nauki nieprzeciętni tego świata? Zobaczmy.
„Nauka jest jak niezmierne morze. Im więcej jej pijesz, tym bardziej jesteś spragniony.”
– Stefan Żeromski„Nauka to pokarm dla rozumu.”
– Lew Tołstoj
(To samo mówię mojej koleżance: ucz się kobieto, w ten sposób karmisz i odżywiasz swoje komórki mózgowe i nie pozwalasz im umrzeć, skleroza cię tak szybko nie dopadnie! A ona niezmiennie: a po co, jeszcze 5 lat i emerytura! I zamiast wzmacniać umysł, karmi łakociami swe ciało! Ile waży przeżywszy lat 50+, lepiej przemilczę.)
„Nauka nie ma żadnej ojczyzny, gdyż wiedza ludzka obejmuje cały świat.”
– Ludwik Pasteur
„Nie wystarczy dużo wiedzieć, ażeby być mądrym.”
– Heraklit z Efezu
(Święte słowa. Co innego wiedzieć, a co innego z tej wiedzy umieć skorzystać.)
„Co my wiemy, to tylko kropelka. Czego nie wiemy, to cały ocean.”
– Isaac Newton
(Pięknie powiedziane.)
„Duża część postępu w nauce była możliwa dzięki ludziom niezależnym lub myślącym nieco inaczej.”
– Chris Darimont
( To też prawda, bez szaleńców, maniaków i wariatów rozsądni tego świata nie podjęliby ryzyka.)
„Wszystko, czego się dotąd nauczyłeś, zatraci sens, jeśli nie potrafisz znaleźć zastosowania dla tej wiedzy.”
– Paulo Coelho
„Żyj tak, jakbyś miał umrzeć jutro. Ucz się tak, jakbyś miał żyć wiecznie.”
– Gandhi Mahatma
(Niestety ludzie opacznie tłumaczą sobie te słowa, zwłaszcza pierwsze zdanie i żyją jakby jutra miało nie być, jakby wczorajszy dzień nie zostawiał śladów i ran. „Jest im doskonale wszystko jedno” co będzie. Szkoda, bo dla większości jednak słońce wstaje o poranku zapraszając do zapisania kart kolejnego dnia. A uczyć się tak, jakby się miało nigdy nie umrzeć to wielka sztuka. Bo sztuką jest opanować coś do perfekcji. I nawet jeśli się uda, to zawsze można zrobić coś jeszcze lepiej i jeszcze piękniej. Nauka jest jak rzeka, rzadko jej wody stoją w miejscu).
„Powiedz mi, to zapomnę. Naucz mnie, to może zapamiętam. Zaangażuj mnie, to się nauczę.”
– Benjamin Franklin
(Ulubione zdanie przedszkolanek.)
„Ucz się tak, jakbyś niczego jeszcze nie osiągnął, i lękaj się, byś nie stracił tego, co już osiągnąłeś.”
– Konfucjusz
„Uczący się powinien wiedzieć, umieć, chcieć.
– Burrhus Frederic Skinner
„Lepiej częściowo mieć rację, niż całkowicie się mylić.”
– Warren Buffett
„Jest tylko jeden sposób nauki. Poprzez działanie.”
– Paulo Coelho
„Choćbyśmy nawet mogli stać się uczonymi uczonością drugich, mądrzy możemy być jedynie własną mądrością.”
– Michel de Montaigne
„Zawsze idź przez życie tak jakbyś miał coś nowego do nauczenia się, a tak się stanie.”
– Vernon Howard
(Życie sprawia nam niespodzianki. Niekoniecznie te przyjemne. I to jego trzeba się nieustannie uczyć, by nie zagubić się w dżungli rzeczywistości.)
Wstęp mam już za sobą. Może nieco przydługi, a może w sam raz. W każdym razie ciąg dalszy będzie samym konkretem, bo szkolenie na którym niedawno byłam też dotyczyło tematów konkretnych. Spontanicznie się nań zapisałam, ale kiedy nastał dzień „próby”, sobotnia atmosfera kusiła, by zostać w domu. Zwłaszcza, że za oknem rozpanoszyła się zima. Pokonana pokusa złożyła broń, którą przejęłam i otrzepawszy resztki „niechciejstwa” dotarłam na miejsce. Zwykle tak jest, że kiedy wybieramy się gdzieś niechętnie – spotkanie okazuje się bardzo sympatyczne i owocne a oprócz korzyści „naukowych”, zawiązujemy nowe znajomości. Tak było i w tym przypadku. Za szkolenie nie trzeba było uiszczać opłaty, więc trochę się zdziwiłam, że zamiast tłumu chętnych, na sali zastałam tylko kilka osób. Prowadząca na pierwszy rzut oka sprawiała wrażenie „sztywniary”. Całe szczęście, że okiem rzuca się kilka razy i te kolejne rzuty zatarły pierwotne uprzedzenie. Pani Monika, może nie tryskała żywiołowością (bo przecież nie musiała) ale wiedzy i profesjonalizmu można jej szczerze pozazdrościć. Wiedzy popartej praktyką, bo nie „przeklepywała” zagadnień z ustaw, rozporządzeń czy innych aktów prawnych nie wiedząc o czym mówi, tak jak to czynią teoretycy. Te kilka godzin przeleciało wyścigowym kłusem. Może dlatego, że tematyka była zgodna z moimi oczekiwaniami, a może dlatego, że każde pytanie Pani Monika traktowała poważnie, a nie jak niektórzy szkolący – lekceważąco. I na każde udzielała konkretnej odpowiedzi. Z grona uczestników łatwo było wyłapać te osoby, które nawet nie udawały, że się nie nudzą. W rezultacie wyszły w trakcie spotkania. A ci, którzy pragnęli rozwiać swoje wątpliwości i poćwiczyć zagadnienia na konkretnych przykładach – zostali do końca. I nie stracili ani czasu, ani serca do wiedzy jaką pragnęli na tym szkoleniu przyswoić. A przynajmniej takie sprawiali wrażenie.
Gdybym miała wybór, nie wróciłabym już do szkolnej ławki. Ale wszelka aktualizacja wiedzy prowadzona w formie szkoleń, konferencji, wykładów, czy to na gruncie zawodowym czy też hobbystycznym odpowiada mi jak najbardziej. Poza tym wspinaczka ku wiedzy nigdy nie pozostaje bezowocna. Sama droga to już sukces. Sukces podjęcia walki o to, by wiedzieć i umieć więcej. By do palety kolorów, którymi codziennie malujemy rzeczywistość dołączyć inne barwy.