Z nadzieją w kolejny rok

„Książka powinna być jak siekiera, która rozłupie zamarznięte morze wewnątrz nas” pisał Franz Kafka. Niezwykle obrazowa metafora. W takim razie, jaka powinna być strona internetowa? Życzylibyśmy sobie jako redakcja serwisu, aby treści  publikowane na bogucin.net budziły zainteresowanie, zaciekawienie; wywoływały wzruszenie, radość; zmuszały do refleksji; uczyły; bawiły; wychowywały; inspirowały; informowały; zapraszały do odkrywania siebie i rzeczywistości, która nas otacza; zachęcały do poznawania naszej małej ojczyzny. Chcielibyśmy, żeby bogucin.net był jak ścieżka na którą chętnie się wraca, by niespiesznie pospacerować lub jak kawa wypita o poranku, by wybudzić ze snu albo piorun, który nieuchronnie musi uderzyć! Niekoniecznie błyskawicą ognia ale chociaż małą iskierką, która od nowa rozpali ciekawość na ludzi i świat.
A jaka jest nasza strona? Niech ocenią nasi wierni czytelnicy. To dla nich pokusiliśmy się o analizę związaną z funkcjonowaniem serwisu.

Czym się zajmujemy?

Najkrócej mówiąc – informujemy o wszystkim, co się wokół nas dzieje, i co naszym zdaniem zasługuje na zaprezentowanie szerszemu gronu odbiorców. W ostatnim roku na stronach serwisu pojawiło się 134 artykułów, co daje średnią ok. 1 wpis na 3 dni. Oprócz tego na stronie zamieszczono ok. 30 ogłoszeń wiejskich i 14 ogłoszeń o meczach BKS. 15 artykułów dotyczyło  wydarzeń historycznych. Niektóre sięgały początku XIX wieku.
Pod względem ilości prezentowanych treści o tematyce dotyczącej rodzimej miejscowości jesteśmy w ścisłej krajowej czołówce. Nawet laureaci konkursu na najlepszą polską wiejską stronę internetową mogą jedynie pomarzyć, aby dotrzymać nam kroku. Większość prezentowanych na ich stronach wpisów dotyczy komunikatów pogodowych, informacji gminnych i powiatowych lub są przedrukami z innych źródeł.
Co prawda odstajemy od nich graficznie, ale poprawa wizualnego wizerunku witryny wiąże się z dodatkowymi kosztami.
Postawiliśmy na treść i bezpieczeństwo, dlatego walory estetyczne muszą zostać w tyle. Przynajmniej na razie.

Kto pisze na bogucin.net?

Ubiegłoroczny dorobek to owoc pracy 17 autorów o różnych zainteresowaniach i szerokim przedziale wiekowym. Są wśród nich osoby związane ze Stowarzyszeniem „Mój Bogucin”; są emerytowani i „czynni” nauczyciele oraz wychowawcy; są uczniowie, rodzice, Sołtys wsi, osoby postronne. Poniżej podajemy ich nazwiska (w nawiasie ilość wpisów).

  1. Abramek Zofia (13)
  2. Bieniek Edyta (1)
  3. Bieniek Julka (1)
  4. Bogusz Beata (7)
  5. Cywińska Barbara (1)
  6. Fedyk Agata (2)
  7. Flisiak Jadwiga (1)
  8. Flisiak Krzysztof (51)
  9. Grupa absolwentów Gimnazjum w Garbowie (1)
  10. Jóźwiak Agnieszka (2)
  11. Kamiński Adam (1)
  12. Kamińska Monika (6)
  13. Kanadys Kamil (1)
  14. Mazur Agnieszka (3)
  15. Podolska Katarzyna (4)
  16. Szymańska Agnieszka (35)
  17. Wolińska Aneta (3)

Co o nas mówią statystyki?

A teraz garść danych z Google Analytisc – internetowego narzędzia do analizy statystyk serwerów WWW, udostępnionego przez firmę Google. Dzięki tej bezpłatnej usłudze możemy zbierać szczegółowe dane na temat użytkowników, którzy odwiedzają naszą stronę internetową. Wiemy zatem ilu unikalnych użytkowników nas odwiedza, jakie strony przeglądają, ile czasu na nich spędzają, które artykuły czytają najchętniej, skąd do nas trafili itd., itp. Zakres danych jest olbrzymi. Możemy z nich tworzyć raporty, sporządzać wykresy. Program jest najbardziej wiarygodnym źródłem tego typu informacji i dlatego jest on powszechnie używany przez analityków internetowych na całym świecie.

Aby nasz przekaz uczynić bardziej czytelnym posłużyliśmy się raportami z ostatnich 3 miesięcy ubiegłego roku.
Wyniki mówią, że frekwencja odwiedzających stale rośnie. Najważniejsza informacja jest taka, że:

w ciągu ostatniego kwartału odwiedziło nas 1739 użytkowników

Łączna średnia dzienna liczba odwiedzin wyniosła za ten okres 565. Mnożąc ten wynik przez średni czas spędzony na stronie (49 sek.) daje razem 467 godzin. Tyle czasu spędzają nasi czytelnicy każdego dnia na przeglądaniu kart www.bogucin.net.

Największą liczbę wyświetlonych stron w naszym serwisie odnotowano 4 grudnia – 1264, a najmniejszą w wigilię, 24 grudnia – tylko 159.
Poniżej ilustracja graficzna.

 

W ostatnich 3 miesiącach ubiegłego roku odnotowano 206 czytelników z 19 krajów. Najwięcej z Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, Niemiec i Belgii. Wśród nich są dobrze znane nam osoby, pochodzące z Bogucina i najbliższej okolicy. To emigranci bądź osoby czasowo przebywające poza granicami naszego kraju. Przy tej okazji gorąco ich pozdrawiamy i zachęcamy do dalszych odwiedzin.

 

W rankingu miast prowadzą Lublin i Warszawa. To nie przypadek, że tak wielu czytelników mamy w stolicy. Co prawda trudno pośród nich znaleźć rodowitego „Warszawiaka”, ale są ziomkowie, którzy wyruszyli tam za chlebem, i którzy tym kanałem próbują zdobyć informacje o tym, co się aktualnie u nas dzieje.

Jako ciekawostkę prezentujemy raport dotyczący najpopularniejscych ostatnio artykułów.
Wpis o zaprzyjaźnionej z naszą miejscowością i naszym serwisem Barbarze Cywińskiej z Biblioteki Publicznej w Bychawie, autorce bloga Przystanek czterdziestka (pisze tam również o nas) przeczytano do tej pory 1517 razy w 10 krajach. Głównie za sprawą umieszczenia go na jednym z profili społecznościowych. Ostatnio zaś największą popularnością cieszy się wpis Bogucin.net w ogniu ataków cybernetycznych, ale jest on zbyt świeży, aby już teraz znalazł się na podium tych najczęściej czytanych.

 

Bogucin.net – okno na świat

Tyle suchych statystyk. Pora na garść refleksji.
Wyniki raportu pokazują, że nie ma takiego  drugiego gremium w naszej miejscowości, które potrafiłoby skupiać na sobie uwagę tylu obserwatorów. Początkowo mało dostrzegalny serwis internetowy znalazł uznanie wielu czytelników w kraju i za granicą, stając się medialną wizytówką Bogucina. Dla ludzi „stąd” jesteśmy przewodnikiem po wydarzeniach zachodzących w naszej małej ojczyźnie, a dla emigrantów wirtualnym łącznikiem z miejscem, gdzie się urodzili, wychowali, i z którego wyruszyli w daleki świat. Bogucin.net jest przede wszystkim platformą ludzi, którym wspólnota wiejska ciągle leży na sercu, którzy szanują miejscowe zwyczaje i tradycje, którzy rozumieją na czym polega właściwa egzystencja wśród osób należących do tej samej zbiorowości społecznej.