Powiało chłodem. Popatrz, czy inni nie marzną.

Powiało chłodem. Takim przejmującym, przeszywającym na wskroś. Odczuwalnym zwłaszcza dla tych, którzy zlekceważyli mroźną aurę i nie wskoczyli w „cebulkowe” warstwy odzienia oraz nie skryli się w zaciszu ciepłych czapek, szalików i rękawiczek.

Jak do tej pory, zima swą śnieżną miotłą, ani nie zawiewa, ani nie zamiata; nie przyozdabia też lodowymi soplami krawędzi dachów, ale od kilku dni straszy, że w najbliższych dniach da nam odczuć na co ją stać.

Ale skoro ona chce pokazać swe zziębnięte pazury – to ludziom ciepłego serca nie pozostaje nic innego – jak wyjść jej naprzeciw i stopić niecne zamiary. To nie musi być nic wielkiego. Czasem wystarczy zajrzeć do samotnych, starszych sąsiadów, by sprawdzić czy są przygotowani na okoliczność mrozów; czy nie trzeba im w czymś pomóc: uszczelnić drzwi lub okna, przynieść węgla lub narąbać drzewa do pieca, zrobić zakupy, podzielić się gorącym posiłkiem. A czasem…. po prostu,  tylko być.

Przyszedł trudny czas dla osób: samotnych, bezradnych, bezdomnych. Nie każda z nich poprosi o pomoc. Nie dlatego, że jej nie potrzebuje. Nie poprosi, bo się zwyczajnie wstydzie swojej nieporadności i nie chce innym robić kłopotu. Pomimo tego, nie bądźmy „zimni jak lód, obojętni jak głaz” wobec tych, którym być może grozi wychłodzenie lub zamarznięcie.

Kto wie co nas w życiu czeka. Niewykluczone, że kiedyś możemy bezgłośnie wołać o wsparcie w podobną mroźną dobę. Czy usłyszy nas ktoś prócz wiatru chłostającego mroźnym batem?

A poniżej prosimy o zapoznanie się z infografiką, która doskonale obrazuje skutki wyziębienia ludzkiego organizmu.