Festiwal błędów i niewykorzystanych sytuacji.

Dzisiejsi rywale BKS to bezpośredni sąsiedzi w ligowej tabeli. Mają do rozegrania jeszcze jedno zaległe spotkanie w Krężnicy Jarej, które w razie wygranej pozwoli im powrócić do walki o klasę okręgową. Aby tak się stało pierwszym warunkiem do spełnienia było wywiezienie pełnej puli z Bogucina. Dlatego na papierze mecz zapowiadał się niezwykle barwnie i interesująco. Nie mniej, na boisku już tak kolorowo nie było. Dość szybko okazało się, że dzisiejszy Granit, to nie monolit, którego nie da się rozkruszyć, czego gospodarze nie chcieli dostrzec, grając asekuracyjnie i bez wiary w swoje możliwości. O pierwszych 30 minutach spotkania można powiedzieć tylko tyle, że się odbyły. Dopiero w 32 min Bednara na zmianę z Gembką poobijali bramkarza, ale do siatki nie wpadło nic. Pięć minut później Gembka znakomitym podaniem spod linii bocznej obsłużył Grzegorza Kowalczyka, jednak ten przymierzył tuż obok słupka. Niewykorzystane sytuacje mogły się zemścić w 42 min, gdyby na wysokości zadania nie stanął Andrzej Wójcik. Golkiper BKS – wyszedł obronną ręką z pojedynku sam na sam z zawodnikiem Bychawian.

Po przerwie obraz gry nie zmienił się. Piłkarze obydwu drużyn próbowali zawiązywać akcje, ale piłka nie zawsze była im posłuszna, plącząc się między nogami. W 78 min powinien paść gol dla gospodarzy. Robert Drozd wykończył dynamiczną akcję prawą stroną boiska podaniem do Bednary, ale „Bandi” z piątego metra posłał piłkę Panu Bogu w okno. Niedługo potem bychawskimi obrońcami zakręcił Gembka, tyle, że po uwolnieniu się spod ich opieki minimalnie przestrzelił. W kontrataku niemiłosiernie zakotłowało się pod bramką gospodarzy, i tylko szczęściu mogą oni zawdzięczać fakt, że w tej „kopaninie” nie stracili gola. Końcówka meczu to istne oblężenie bramki Granitu zakończone kolejną niewykorzystaną stuprocentową okazją. Nie pilnowany Bednara kropnął z 3 metra i piłka zatrzepotałaby w siatce, gdyby bramka była ustawiona o jakieś 10 metrów wyżej. Bezbramkowy remis nie satysfakcjonuje żadnej z drużyn. A już na pewno nie Bogucinian, którzy powinni ten mecz wygrać, bo w przekroju całego spotkania byli drużyną lepszą i to oni zasłużyli na 3 punkty. Zabrakło jednak szczęścia, skuteczności i myśli taktycznej oraz nadzoru trenera Roberta Mirosława. Można się zastanawiać, jak zakończyłaby się dzisiejsza rywalizacja, gdyby nieco wyżej zagrał Damian Kowalski – dziś wspomagający formację defensywną. Powszechnie wiadomo, że od tego zawodnika należy wymagać czegoś więcej – zwłaszcza, że posiada on zdolności konstruowania i wykończenia akcji ofensywnych.

W następnej kolejce BKS spotyka się 30 kwietnia o godz. 17.30 w Tomaszowicach z broniącym się przed spadkiem Legionem i należy przypuszczać, że mający nóż na karku gospodarze nie będą łatwym przeciwnikiem.

BKS Bogucin – Granit II Bychawa 0:0 (0:0)
BKS Bogucin: A. Wójcik – Hołysz, Rozwadowski (59′ Zbytnik), Kostrzewski (72’ P.Wójcik), Kwiatkowski– Rak, Wdowiak (75′ Podymski), Bednara, Kowalski  – Gembka, Kowalczyk (76′ Drozd)

Link do aktualnej tabeli A klasy seniorów:

DSC00198 (Kopiowanie) DSC00223 (Kopiowanie) DSC00205 (Kopiowanie) 20150426_150959 (Kopiowanie)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *