Najstarszy człowiek w gminie – mieszka w Bogucinie

„Nie tylko przyszłość wieczną jest – nie tylko!…

I przeszłość, owszem, wieczności jest dobą:

Co stało się już, nie odstanie chwilką…

Wróci ideą, nie powróci sobą”.

28 sierpnia Roku Pańskiego 1911 w maleńkiej miejscowości Kruk w Guberni Lubelskiej, urodziło się dziecię płci męskiej, któremu rodzice – Wawrzyniec i Katarzyna Wolińscy na Chrzcie Świętym nadali imię Aleksander. Próżno dzisiaj szukać na mapie nazwy tej miejscowości, ponieważ w 1998 roku wsie Kruk, Milin i Koszary zostały włączone do Starościna.
Nie dane było zbyt długo cieszyć się Aleksandrowi z obecności obydwojga rodziców. Kiedy miał 2 lata śmierć zabrała mu mamę. Wkrótce ojciec ożenił się powtórnie. Na świat przyszły dzieci. Szóstka rodzeństwa potrzebowała opieki starszego brata. Praca na roli, z której Wolińscy utrzymywali rodzinę też była udziałem chłopca. Ponadto, wprowadzony w 1919 roku obowiązek szkolny objął Aleksandra, który wywiązał się z niego ukończywszy 4 klasy Szkoły Powszechnej w Starościnie.
Kolejna data, która tkwi w zakamarkach pamięci u większości panów, to okres służby wojskowej, do której został powołany 1932 roku, by zakończyć ją 15 listopada 1933 roku. Podczas służby pełnił funkcję strzelca konnego w Pułku Ułanów Strzelców Konnych w Garwolinie, a później w 1933 r. został przydzielony do Generalnego Sztabu w Warszawie I Pułk Strzelców Konnych.
Warto dodać kilka słów o samej formacji Strzelców Konnych w Garwolinie. Otóż 1 Pułk Strzelców Konnych (1 psk) to oddział kawalerii Armii Polskiej we Francji (1919), Wojska Polskiego II RP (1919-1939) i Armii Krajowej (1940-1944). Jednostka nieoficjalnie nosiła imię Cesarza Napoleona i nazwę wyróżniającą „Raszyńskich” .
Przed 1939 stacjonowała w Garwolinie, w dawnych koszarach 13 Pułku Dragonów carskiej armii. Święto pułkowe obchodzono 9 maja w rocznicę przekroczenia granicy polskiej w 1919 przez 4 Pułk Szwoleżerów. Oddział nawiązywał do tradycji 1 Pułku Strzelców Konnych Księstwa Warszawskiego (1807-1815) i 1 Pułku Strzelców Konnych Królestwa Kongresowego (1815-1831).
Zachowało się kilka strof żurawiejek (krótki, dwuwierszowy, żartobliwy utwór o charakterze pieśniowo-satyrycznym układany dla poszczególnych pułków kawalerii, oceniający z ironią i czarnym humorem ich wojenne losy, charakterystyczny dla kawalerii polskiej oraz rosyjskiej) odnoszących się do tego Pułku:
„Z całej Polski zbieranina,
To są strzelcy z Garwolina.

Niedaleko od stolicy,
Są tam sami pułkownicy.

Najpiękniejszy pułk konnicy
To są strzelcy spod stolicy.

Jedzie strzelec z Garwolina,
Dzielna postać, butna mina.

Czarny wąsik, sroga mina,
To są strzelcy z Garwolina.

Postać dziarska, tęga mina,
To są strzelcy z Garwolina.

Z Francji swój początek bierze,
Spośród strzelców jest na przedzie.

Zbiorowisko chłopców tonnych,
To jest pierwszy strzelców konnych.

Gdzie ty mieszkasz? – W Garwolinie.
Toś ty strzelec, taki synie!

Prawdę mówiąc między nami –
Strzelcy nie są ułanami.

Wszystkie pułki konnych strzelców,
Jedzą mięso bez widelców.

Tak jak bukiet kwiatów wonnych,
Pułków dziesięć strzelców konnych.”

A, że za mundurem panny sznurem… nawet już wiszącym w szafie, Pan Aleksander w roku 1936 ożenił się z Bronisławą Sagan i odtąd jego los nieodmiennie związany jest z Bogucinem. Spędzili ze sobą 64 lata, aż do roku 2000, kiedy to przypadło mu w udziale pożegnać na zawsze swoja małżonkę.
Wspólna spuścizna Państwa Wolińskich to: 6 dzieci (2 synów i cztery córki), 17 wnucząt i 15 prawnucząt.
Może opowiedzieć swoim wnukom, o tym, że:
– na początku II Wojna Światowej został powołany do 30-tej kompanii Szablowej w Brześciu na funkcję łącznika Konnego, a 2 listopada 1949 r. przeniesiony do rezerwy,
– w 1984 r. przeszedł na emeryturę i wstąpił do Związku Bojowników o Wolność i Demokrację,
– w 1997 r. Wojskowy Komendant Uzupełnień mianował go na stopień kaprala,
– w 1988 r. został odznaczony medalem za udział w Wojnie Obronnej 1939,
– w 2001 r. nadano mu tytuł „Weterana Walk o Wolność i Niepodległość Ojczyzny”,
– w 2002 r. został mianowany przez Prezydenta RP na stopień podporucznika Wojska Polskiego.
Może opowiedzieć im wiele ciekawych historii… .
Minęło 103 lata od daty jego urodzin.
Oto, co pisano, kiedy obchodził 100 – lecie:
„Dwieście lat ! Aleksander Woliński z Bogucina obchodzi setne urodziny”
Publikacja: 28 sierpnia 2011, 16:21

„O takim jubileuszu marzy każdy. Pan Aleksander Woliński z Bogucina obchodzi w niedzielę setne urodziny. Świętował je z rodziną, znajomymi i o dwa lata starszą koleżanką.
Najpierw goście zgromadzili się na uroczystej mszy Św., a po niej były życzenia i prezenty dla jubilata. Bo sto lat to piękny wiek.
Pan Aleksander jest radosnym i pogodnym człowiekiem. Chętnie pomaga innym. Taki był zawsze – mówi rodzina jubilata. Jaka jest recepta na długie życie? Dzieci pana Aleksandra twierdzą, że tryb życia, jaki prowadzi ich ojciec sprzyja długowieczności.”

Co napisać trzy lata później?
Może to, że warto pomagać. Może to, że ta pomoc, jest receptą na długowieczność i takie zwykłe ludzkie zadowolenie z przeżytych dni. Może najważniejsze, żeby wieczorną porą swojego życia powiedzieć: „Ech ty życie łez mi winne, nie zamienię cię na inne…”.

Woliński 2 Woliński 1 Woliński 3 A. Woliński

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *