O śniegu, płotkach i zawiewaniu trochę na wesoło. Jak Władza (Władzia) wydaje nasze pieniądze i czemu nie wolno o to pytać? [Edukacja samorządowa c.d.]

Wiele osób pyta mnie co dalej z tymi płotkami? Czy w końcu odpowiedzieli? Co powiedzieli? Czy będą montować? Kto? Oni czyli Władzia, a dokładniej nasz Kochany, Złotousty i od dwunastu bez mała lat Miłościwie nam Panujący, Najwspanialszy i Najlepszy na świecie, Niemożliwy do przebicia w Lepszości Najlepszejszej nawet – taka jest oficjalna wersja – nasz Pan Władź! „Łubu dubu, łubu dubu, niech żyje nam prezes naszego klubu, to mówię ja Jarząbek” – tak brzmiała nieśmiertelna lizusowska kwestia z filmu pt. Miś. Ale ja nie jestem z tego klubu i tak nie potrafię. Więc spróbuję jakoś inaczej.

U
wielbiam zimę i nawet bardzo lubię tzw. zawiewanie – z wyjątkiem dni kiedy spieszę się na samolot albo umówione spotkanie z Klientem. Z uwagi na to, że za oknem aura jest właściwa a nawet wymarzona, a obok grzanego wina z korzeniami, przede mną leży niedawno otrzymany od Pana Najdoskonalszego Zarządcy Dróg, Mostów i Zasobów Wodnych Władzi list na temat kosztów odśnieżania, na który tak bardzo od miesięcy czekałem a wyczekując po nocach płakałem, postanowiłem przy tej okazji podzielić się moimi, marnego robaka bez meldunku, przemyśleniami. Mówiąc ściślej, leży przede mną  cała sterta listów, gdyż najwyraźniej taką konieczność założyła Najwspanialej i Najefektywniej Panująca i Zarządzająca Władzia (gdy się mówi o Władzi, zawsze trzeba każdy wyraz zaczynać Wielką Literą, bo inaczej Władzia może się obrazić, lub nawet bardzo obrazić i źle coś o nas pomyśleć, źle spojrzeć a już nie daj Boże źle coś powiedzieć, wtedy to koniec już!)

Pierwszy mój skromny, lichego niezameldowanego robaka list do Władzi w sprawie odśnieżania i płotków antyzawiewnych wysłałem 23 października 2013. Już po trzech miesiącach otrzymałem – po wielu listach pośrednich ale to drobiazg – odpowiedź, na wybrane przez Władzię pytania. Oczywiście Władzia nie może odpowiadać na wszystkie stawiane jej pytania ot tak jak leci i od razu. Potrzeba Namaszczenia, Jaśnie Władziowej Rozwagi i Powagi, aby po trzech miesiącach odpowiedzieć mizernemu mieszkańcowi na stawiane pytania: czy Władzia analizowała koszty odśnieżania w Gminie Garbów, jakie są koszty tego odśnieżania w poszczególnych latach i czy przypadkiem zastosowanie płotków przeciwśnieżnych (bardzo przepraszam Władzię i proszę o przebaczenie, że o to pytam) przypadkiem, ale to całkowicie przypadkiem, nie zmniejszyłoby tych kosztów w ciągu następnych 10 lat? Po wielu Wezwaniach Władzi do uzupełnienia mojego lichego wniosku i wykazania, że moje pytania stanowią szczególnie „istotny interes publiczny” choć wykazywałem to nieustanie za każdym razem, Władzia udzieliła w końcu odpowiedzi. Udzieliła odpowiedzi i nawet wydała DECYZJĘ! Boże mój, WŁADZiA WYDAŁA DECYZJĘ! Jak niesamowicie brzmią te tajemnicze, mistyczne wprost słowa. „WŁADZiA”, „WYDAŁA”, „DECYZJĘ”. Każde z tych słów to prawdziwa Potęga! Ale nie uprzedzajmy faktów. Co odpowiedziała Władzia na nasze śnieżne, śmieszne, dziecinne wręcz bałwankowe pytania? Zaznaczę, że początkowo, ja nieszczęsny robak z Kolonii Bogucin zapytałem Władzię o koszty odśnieżania jeszcze od roku 2002. Władzia jednak pouczyła mnię, że to ją męczy, że oczekuję zbyt wiele i zbyt szybko i że Ona, Władzia nie jest jeszcze na to gotowa. Uznałem swój błąd, złożyłem samokrytykę i jeszcze raz ja zwykły robak obywatelski i same najlichsze niezameldowane nawet sosnowe trociny społeczne, zapytałem Władzię, poprzez kolegę, takiego jak i ja robaka – bo sam nie śmiałem – jeszcze raz zapytałem o prawie to samo, ale tylko od roku 2008. Zapytałem i teraz Władzia odpowiedziała! Jakież to było niesamowite uczucie ściskać w ręku list, który pisała i dotykała Władzia, list który dotyczył mojego marnego i niczym nieuzasadnionego, wiadomo całkiem głupiego i dziecinnego pytania. Władzia, nie śmiem nawet tego streszczać, żeby nie urazić, napisała jak niżej.

zawiewa

Punkt drugi uprzejmie nas kieruje właśnie ku tej DECYZJI, którą WŁADZIA WYDAŁA czy nawet RACZYŁA WYDAĆ, bo imię Władzi jest wiadomo: „JESTEM, KTÓRY WYDAJĘ DECYZJĘ”! Władzia wydała wielką DECYZJĘ! Już nie pierwszą! Sześć długich (razem to już będzie 17) i gęstych stron Władzia uzasadniała i uzasadniała, i uzasadniała i uzasadniała, i uzasadniała, i uzasadniała, i uzasadniła, i uzasadniała, i uzasadniała aż wreszcie uzasadniła, że: Szanowna Władzia „postanawia odmówić udostępnienia przetworzonej informacji…” i  nie może niestety podać mnię brzmienia pięciu maksymalnie linijek, których ja biedny robak (niezameldowany nawet) w swej naiwności oczekiwałem. Czy się zdenerwowałem? Ależ skąd.  Władzia w Jej DECYZJI oświeciła mnię, że nie wiadomo ile kosztuje oddzielnie wyrównywarka, ile pług czy ładowarka, że nie wiadomo jaka będzie pogoda, więc skąd ma być wiadomo ile w przyszłości będzie przez 10 lat odśnieżanie kosztowało – to oczywiste – jak mogłem na to nie wpaść – bardzo Władzię przepraszam! Choć nie otrzymałem jednak wszystkiego to jednak było warto! Na siedemnaście (słownie: SIEDEMNAŚCIE) stron, jakie od Najwspanialszej Władzi otrzymałem mam w końcu pięć krótkich linijek informacji, których pragnąłem. Choć to nie zaspokoiło mojego apetytu to jednak jestem szczęśliwy. Bo o ile  Władzia poinformowała mnie, że nie mogę wiedzieć tego, co bym wiedzieć chciał, (czyli ile w każdym sołectwie płaci się za odśnieżanie i czy płotki się opłacają i czy to Władzia liczyła lub czy w ogóle pomyślała, że policzyć można i że warto); nie mogę tego więdzieć bo to jest cybernetyczna, nieosiągalna, nadludzka wprost „informacja przetworzona”, a ja nie wykazałem, choć starałem się nieustannie, że posiadanie tej wiedzy jest „szczególnie istotne dla interesu publicznego” to jednak  Władzia mnię uprzejmie napisała, że: „Od niniejszej decyzji służy stronie (mnię biednemu robakowi bez meldunku) odwołanie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego…, ale też niestety Władzia mnię od razu poinformowała, że: „Odwołanie wnosi się za pośrednictwem tejże Władzi… ” i że mam na to wszystko aż 14 dni.

Otóż kochana Władziu. Wiedz, że ja lichy robak nie śmiem dalej się odwoływać i nie widzę takiej potrzeby. Już wystarczająco, co bardzo przykro mi tu mówić, się kochana Władzia ośmieszyła i zbłaźniła tymi siedemnastoma stronicami. Tym samym sama Władzia pokazała, że nigdy nie zrobiła rzetelnie tego, o co Władzię pytałem. To jest nigdy Władzia nie „usiadła i nie policzyła” ile tak naprawdę kosztuje konieczne odśnieżanie i o ile można by koszty tego odśnieżania kochana Władziu obniżyć dzięki uniknięciu konieczności pługowanio-ładowarko-wyrównywania, którego kochana Władzia ceny w poszczególnych sołectwach i w zamierzchłych okresach niestety sama jeszcze nie poznała i czego poznać może nie mieć już okazji w następną zimę, czego samej Władzi i oraz nam wszystkim trocinowo sosnowym marnym gminnym robakom życzę.
Sorry, taką mamy Władzię.

 

ja marny Robak Niezameldowany (zawiany)

Bogucin Kolonia (zawiana)

27 stycznia 2014 (piękny)

p.s.

Chętnych zapraszam na wino (zacne, że nawet Władzi godne)

Kto potrafi, to proszę o wersję powyższego w wersji audio, to się po obcowaniu z Władzią żartem troszku odtrujemy, hej!

6 komentarzy

  1. Brawo! pisze:

    nic dodać nic ująć-szacun!

  2. Zawiany pisze:

    https://sejmometr.pl/nik_raporty/33528?f=415787

    punkt 5.
    Zgodnie z decyzją wójta nr 48/2006 z 31 października 2006 r.
    „Zaspy mogą występować do 48 godzin po ustaniu opadów śniegu”

    Koszty za poszczególne lata – ciekawe co oprócz umów podwyższa koszty.
    „Na podstawie faktur za odśnieżanie za lata 2010-2012 stwierdzono, że były one wystawiane przez wykonawców za usługi, których wykonanie w danym dniu poświadczali sołtysi poszczególnych sołectw. Łączne wydatki na ten cel wyniosły 71 260 zł. [dowód: akta kontroli str. 108-110] Łączne wydatki na odśnieżanie zrealizowane na podstawie ww. umów wyniosły:
    w 2010 r. 54 094 zł,
    w 2011 r. 23 536 zł,
    w 2012 r. 20 288 r.

    Jak widać kontrola wynikła pozytywnie ponieważ cytuję:
    „W okresie objętym kontrolą nie wpływały skargi mieszkańców Gminy Garbów dotyczące zaniedbań w odśnieżaniu dróg i ulic. Nie wpływały też inne skargi dotyczące utrzymania dróg. ”

    więc
    „Najwyższa Izba Kontroli pozytywnie ocenia działalność kontrolowanej jednostki w zbadanym obszarze.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *