Oczekiwanie na…
Często życie swoje człowiek zmienia w samo oczekiwanie. Czeka, niecierpliwi się, chciałby przyśpieszyć bieg wydarzeń. Żeby to było już!
Niecierpliwość
Zaraz po Dniu Zadusznym wystawy w sklepach błyskawicznie zmieniają wystrój na bożonarodzeniowy, choć do świąt pozostało prawie dwa miesiące. Dzieci czekają na Mikołaja. Niecierpliwie wyglądają prezentów i niekoniecznie potrafią się z nich cieszyć. W każdym razie nie za długo. I ledwo minie dzień lub dwa, już mówią o tym, co chciałyby dostać pod choinkę. Zaraz potem są inne okazje: urodziny, Dzień Dziecka…
Dzieci są niecierpliwe z natury swej. Z wiekiem dojrzewają do tego, by na coś czekać a nie chcieć już. Czy jednak taki proces zachodzi we wszystkich? Powszechny konsumpcjonizm zaburza proces dorastania do czekania. Niecierpliwość dziecka pozostaje więc nawet w dorosłych ludziach. Czasem nawet powraca do jednostek wydawałoby się już ukształtowanych. Chcemy już, teraz, a najwyżej jutro! Gdzieś zagubiła się rozciągnięta w czasie radość oczekiwania, niepewność kolorowana nadzieją na spełnienie marzeń. Czy współczesny człowiek potrafi marzyć? O czym marzy? Czy potrafi na to czekać?
Chwytać dzień i docenić chwile
„Carpe diem” wielu rozumie jako nawoływanie do tego, by wyciskać życie jak cytrynę, wyciągnąć maksimum korzyści z każdej chwili, skorzystać z każdej nadarzającej się okazji do zdobycia korzyści materialnych czy intelektualnych. Tylko czy na pewno o to chodziło twórcy tego powiedzenia? Dni przepływają przez nas jak woda przez sito, a my, pędząc przed siebie nie liczymy upływającego czasu. Zapracowani, wpatrzeni w ekrany telewizorów, komputerów i telefonów żyjemy zawieszeni w międzyczasie. Od dnia do dnia, od dyżuru do dyżuru, od poniedziałku do piątku, od wakacji do ferii.
Tymczasem życie ma wiele kolorów, które trudno dostrzec biegnąc przed siebie. Kolorowy liść, pajęczyna z kroplami rosy, uśmiech dziecka, ciepłe spojrzenie, miłe słowo. Dużo takich okruchów tracimy. Niejeden chleb powszedni dałoby się z nich sklecić i niejedno słodkie ciasto. Szkoda tylu dobroci! Doceńmy każdą chwilę, którą dano nam. Te dobre i te złe, słodkie od radości i słone od łez. Są niepowtarzalne, wyjątkowe, nasze. Zbierajmy te chwile zanim umkną. Posilą się nimi nasze wygłodniałe dusze i ogrzeją zziębnięte dłonie.