„Plon, niesiem plon…”
„Żniwa rozpoczynał kiedyś krótki, nieskory do przepychu zażynek, kończyły zaś – jak zawsze – rozśpiewane i wystrojone dożynki. Zażynek odbywał się na polu. Gospodarz pozdrowiwszy żniwiarzy nieodzownym „Szczęść Boże!”, wyciągał flaszkę i częstował zebranych trunkiem, nie omieszkając wylać go trochę na zagon. W rogu zagonu kładziono również kawałek chleba na obrusiku, by plon był okazały, jako że kto ma żytko, ma wszystko. I teraz przystępowano do pracy. Ruszał pierwszy kosiarz…”– tak opisuje Józef Szczypka w ” Kalendarzu Polskim” z 1980 roku dawny obrzęd rozpoczynający żniwa.
„Dożynki wyprawiano, gdy już pokoszono i zżęto wszystkie zboża, a nieraz także zwieziono (..) Dożynki to obchody z wieńcem, a także z chlebem wypieczonym z nowego ziarna (..) Jak się zdaje, wieniec był jednak ważniejszy w dożynkowym ceremoniale i w wielu okolicach tylko na nim poprzestawano. Wiły go kobiety z kłosów, musiały być w nim kwiaty, jagody, dorodne jabłka czy kistki jarzębiny, a w wielu okolicach zdobiono go także złoconymi orzechami i figurkami z piernika.”– czytamy dalej.
Tradycja wicia wieńca przetrwała na wsiach do dzisiaj. I nadal robią to kobiety. Zmieniły się techniki „produkcji” i pomysły na jego kształt, ale większość materiałów, jakie używały nasze prababcie znajdziemy i w obecnych kompozycjach.
„Każda wieś niemal dożynkowała po swojemu, raz po raz przetykając ustalony rytuał wartkim, żywiołowym ściegiem improwizacji, jakby nie mogąc zdzierżyć naporu swej wesołości.” – ciągnie swą opowieść autor „Kalendarza”.
W dzisiejszej dobie niemal każda gmina „dożynkuje” po swojemu zapraszając do wspólnych obchodów swoje sołectwa. Także i w gminie Garbów, podczas dożynkowych uroczystości nie brakuje ani wieńców, ani żywiołowości. I od niepamiętnych czasów nie brakuje Bogucina ze swoim wieńcem. Dlatego, usprawiedliwiając się porzekadłem, że „każda pliszka swój ogonek chwali”, nie mogę oprzeć się pokusie, ale i powinności by zaprezentować nasze rodzime – bogucińskie rękodzieło – wyłaniające się spod spracowanych rąk twórczyń ludowych „kręcących” Kołem Gospodyń Wiejskich w Bogucinie. Nie do końca”wyłaniające się” samo, niczym mitologiczna Afrodyta z morskiej piany, lecz rodzące się w trudach całorocznych przygotowań związanych ze zbieraniem, a następnie suszeniem i przechowywaniem: ziół, traw, zbóż i kwiatów. Marzeniem jednej z twórczyń było stworzenie wieńca w kształcie globu ziemskiego oraz umieszczenia na nim wizerunku Maryi z Józefem oraz Panem Jezusem. I jak widać na załączonych fotografiach – spełniło się. W tegorocznym wieńcu misternie złączone kłosy zbóż obrazują kulę ziemską, gdzie łuki południków przecinają najdłuższy z równoleżników – równik, a pieczę nad światem sprawuje, stąpająca pośród zbóż i kwiatów – Święta Rodzina. Pomysł stworzenia Świętej Rodziny zakiełkował z racji zawierzenia naszej wspólnoty parafialnej w jej ręce podczas odbywających się w ubiegłym roku misji świętych. Zakiełkował i został zrealizowany własnoręcznie – figurki świętych wykonane są z papieru uformowanego klejem a ich wierzchnia powłoka opleciona jest pędami zbóż, ziarnami, trawą, kwiatami i… miłością do Stwórcy, który i w tym roku dał siłę i moc by powstała rzecz niepowtarzalna. Wieniec jest przepiękny, wykonany precyzyjnie i solidnie, a przy tym roztacza woń mijającego lata a refleksja związana z istotą rodziny nasuwa się sama. Górujące na jego szczycie figury świętych wyglądają zjawiskowo w szatach utkanych z prasowanej słomy, z twarzami i dłońmi wygładzonymi drobnymi ziarenkami, z włosami utkanymi z lnu oraz gryki. Jakby powiedział siedmioletni Kuba wyrażając swój zachwyt: „mega – super!”
„Często wieniec dożynkowy najpierw poświęcano. Po mszy niosło się go do sołtysa, który – jak w Radomskiem – przywiązywał do wieńca koguta. Już radowano się, gdy kogut, ochłonąwszy z uczynionego mu zaszczytu, począł wydziobywać ziarnka z kłosów, ale najbardziej ludziska cieszyli się, gdy na dodatek zapiał: był to znak obfitych plonów. A wreszcie wyruszano paradnie do dworu (..) Wzbijały się gromadnie głosy:
Otwieraj, panie, nowe wierzeje,
bo się na polu już kłos nie chwieje:
plon, niesiem, plon!
Otwieraj, panie, szerokie wrota,
niesiem wianuszek z samego złota:
plon, niesiem, plon!”
Zgodnie z panującą od dawien tradycją my też go poświęcamy podczas mszy świętej, będącej dziękczynieniem za plony, a po niej barwny korowód dożynkowy wędruje ulicami Garbowa na miejsce, gdzie odbywa się ciąg dalszy uroczystości. A zamiast do sołtysa i do dworu- niesiemy wieńce do wójta, by mu zaintonować, napisane na tę okoliczność dożynkowe przyśpiewki i „obtańcować” wieniec. W tegorocznym obrzędzie wokół bogucińskiego dzieła zgromadziły się przedstawicielki Koła Gospodyń Wiejskich, a wraz z nimi członkowie Zespołu Pieśni i Tańca „Bogutki” – wszyscy, jak przystało na taką okoliczność – przyodziani w ludowe stroje i uśmiechy, które zdobią bardziej niż czerwone korale czy najpiękniejszy przyodziewek. „Bogutki” zatańcowały jak trzeba – z przytupem i werwą, a Panie zaśpiewały nie mniej składnie:
„Gminne dożynki
to święto plonów
Gminne dożynki
to święto plonów rolnika.
Przynosimy żniwne wieńce
aby oddać w Wójta ręce
ten dorodny plon zebrany.
Przynosimy żniwne wieńce
aby oddać w Wójta ręce
ten dorodny plon.
Gospodarzu nasz
ciężką pracę znasz
Gospodarzu nasz
ciężką pracę znasz na roli
Z naszym wieńcem
idzie koło
by zabawić się wesoło
w dożynkowy czas po pracy.
Z naszym wieńcem
idzie koło
by zabawić się wesoło
w dożynkowy czas.
Piękne wieńce w krąg
praca naszych rąk
Piękne wieńce w krąg
praca naszych rąk gospodyń.
W naszym wieńcu jest rodzina
Józef, Maria i Dziecina
błogosławi nam rolnikom
W naszym wieńcu jest rodzina
Józef, Maria i Dziecina
błogosławią nam.
Dziś dożynkowy wieniec
z dumą przynosimy,
Zebraliśmy już plony
z naszej polskiej ziemi.
W naszym wieńcu Rodzinę
Świętą przedstawiamy,
by podziękować Bogu
za zebrane plony.
Niechaj Rodzina Święta
światu błogosławi,
i w roku miłosierdzia
miłością obdarzy.
Bo gdy Rodzina Święta
świat otoczy miłością,
będziemy żyli w zgodzie
i cieszyć się wolnością.
Na świecie brak miłości
nienawiść, spory, wojny,
prosimy Panie Boże
przywróć nam czas spokojny.
Chleba, żywności niech nam
nigdy nie brakuje,
wtedy miłość i zgoda
wszędzie zapanuje.
Rolnik chce wciąż pracować
by żywić cały kraj,
niech będzie czas pokoju
daj nam o Boże daj.
Nasz wieniec z Bogucina
to chleb z naszej ziemi,
tobie dziś nasz „włodzarzu”
powierzyć go chcemy.
Przyjmij chleb gospodarzu
jak za ojców było,
zawsze dziel sprawiedliwie
by wszystkim starczyło.”
Czy fotografie oddadzą pełną krasę dożynkowej pracy i jej finału? Oceńcie sami.