Promujemy Bogucin

Późnym południem 19 września 2024 roku w Bibliotece Wojewódzkiej im. Hieronima Łopacińskiego w Lublinie odbyło się spotkanie w ramach cyklu „Z Hieronimem po Lubelszczyźnie”. Tym razem zatytułowane zostało „Okruchy pamięci… Tradycje i historia Bogucina”.

Od pradziejów… 

Jako główny bohater zaprezentował się Bogucin w całej swojej krasie. Po krótkim powitaniu wystąpiły „Bogutki”. Pieśni ludowe w ich wykonaniu napełniły echem budynek biblioteki.
Śpiewały pięknie! A jak zatańczyły z przytupem Krakowiaczka, to aplauz publiczności nikogo nie zdziwił.
Bogucin wiele skarbów w sobie skrywa, wiele utalentowanych osób. Także literacko. Ten rozdział otworzyła Zofia Abramek, czytając jeden z pokaźnej kolekcji swoich wierszy (zebranych w dwu tomach „Sercem pisane” -2017 rok, „Przez życie boso.. ” – 2020 rok). Był to poetycki wstęp do rozmowy z Krzysztofem Flisiakiem na temat jego ostatnio wydanej książki  „Bogucin i okolice. Od pradziejów do teraźniejszości”. Tu przedstawione zostały kulisy pracy nad książką, ale nie tylko. Pojawiły się też informacje o innych wydanych pozycjach. I nie tylko. Film nagrany przez młodzież, wywiady przeprowadzane przez młodych ludzi, tragedia pacyfikacji. Wszystko, co dotyka historii Bogucina na przestrzeni wielu lat, warte jest wspomnienia.

Przez stulecia

Historia historią, ale tradycje również potrzebują utrwalenia. Tu z pomocą idzie słownik gwary bogucińskiej również przygotowany przez Krzysztofa Flisiaka. Nieodłącznym elementem tradycji są zachowane pamiątki. Izba Regionalna utworzona z pomysłu Jadwigi Flisiak jest skarbnicą wiedzy o życiu naszych poprzedników. Dokumenty, zdjęcia, przedmioty codziennego użytku, ubrania, meble, ozdoby – to historia Bogucina, którą można dotknąć. Niewielką część zbiorów umieszczono w gablotach w holu Biblioteki Wojewódzkiej, by każdy mógł zobaczyć okruch tego, co skrywa Izba Regionalna w Bogucinie. Część artystyczno-literacką zakończyła Zofia Abramek wierszem o Bogucinie.

Do teraźniejszości… 

Bogucin to także Koło Gospodyń Wiejskich „Bogucinianki” i Stowarzyszenie „Mój Bogucin”. Obie te organizacje również zaistniały na spotkaniu. Nie tylko Krzysztof Flisiak opowiedział o nich. Członkinie obu tych organizacji zatroszczyły się o poczęstunek dla gości spotkania. Na stole z przekąskami pojawiły się tradycyjne potrawy: Bogucińskie kluski przednówkowe, buracorz, placek drożdżowy, kruche ciastka robione przez maszynkę, rogaliki z jabłkami, chlebek swojski, smalczyk – a do niego ogórek kiszony. Swój wkład w słodkości na stole miały także panie z Biblioteki Gminnej w Jastkowie, za co serdecznie dziękujemy.

Wieczór nadszedł szybko. Czas spędzony w miłym towarzystwie pędzi jak super szybki pociąg i zanim na dobre rozsmakowaliśmy się w nim, już trzeba było wracać. Zostają wspomnienia, zostają znajomości zawarte przy okazji takich spotkań, bo nie często mamy okazję przebywać w gronie naukowców, czy przedstawicieli towarzystw regionalnych. Czas spędzony wśród ludzi, których łączy miłość do historii i tradycji zawsze wydaje dobre owoce.