Petycja w sprawie budowy świetlicy

W ostatnim czasie mogliśmy się przekonać, jak bardzo społeczność Bogucina jest zdeterminowana w staraniach o budowę świetlicy wiejskiej. Takiej jedności dawno tu nie widziano. Chyba od lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia.

Bogucin chce świetlicę!

W spontanicznej akcji zbierania podpisów poparcia pod petycją w sprawie budowy świetlicy wiejskiej w Bogucinie, skierowanej do wójta gminy Garbów, gminnych radnych oraz najwyższych władz szczebla powiatowego i wojewódzkiego, w przeciągu kilku dni uzyskano ich ponad 300 ( i na tym nie koniec, bo akcja trwa nadal). I co ważne, nie napotkano nikogo, kto byłby obojętny lub przeciwny budowie takiego obiektu, który może posłużyć nie tylko organizacjom społecznym, ale też niezrzeszonym mieszkańcom wsi w przedziale wiekowym – od przedszkolaka do seniora. Wystarczy tylko uruchomić odpowiednie pokłady kreatywności i wrażliwości społecznej. Ta niezwykła ludzka solidarność w obliczu nabrzmiałych przez dziesięciolecia potrzeb może okazać się kluczowym czynnikiem w grze o „dach nad głową” dla ludzi szukających niewirtualnej rozrywki i integracji.

Niechlubny jubileusz

O wiele łatwiej zrozumieć stanowczość tutejszych mieszkańców, kiedy zauważy się, że od pierwszej gminnej obietnicy wybudowania w Bogucinie „Domu Ludowego” mija 50 lat! To nie jest żadna pomyłka, ale jubileusz, którego wolelibyśmy nie obchodzić. Może jedyny taki w skali kraju.
Tymczasem cierpliwość Bogucinian wystawiona na tak wielką próbę kończy się wraz z docierającymi z gminy alarmującymi sygnałami, że świetlicy w Bogucinie nie będzie! Ani za rok, ani za dwa, ani później.
Nic tylko załamać ręce, pogasić światła i rozejść się. Mowa tu głównie o społecznikach i tutejszych organizacjach pozarządowych. Zanim jednak do tego dojdzie, chcemy się dowiedzieć dlaczego taki wyrok zapadł na wsi o tak ogromnym potencjale społecznym i i gospodarczym; wsi, gdzie ludzie wielokrotnie udowadniali, że nie ma dla nich rzeczy niemożliwych, a efekty ich pracy powinny być ogólnie znane. Dla porządku przypominamy najważniejsze inwestycje, przeprowadzone w ramach czynu społecznego, albo – jak kto woli – „pospolitego ruszenia”:

  • 1993 r. Budowa szatni, sanitariatów, świetlicy oraz lokalu dla klubu sportowego przy tutejszej szkole podstawowej
  • 1994 r. Rozbudowa szkolnego holu i budowa sceny
  • 1995 r. Budowa boisk do piłki ręcznej i nożnej wraz z infrastrukturą przy szkole podstawowej
  • 1995-97 r. Kompleksowa budowa stadionu piłkarskiego i szatni dla zawodników na terenie dawnego stawu rybackiego
  • 2000 r. Zaadoptowanie sali szkolnej wraz z wykonaniem niezbędnych instalacji na potrzeby pracowni komputerowej

Nie należy przy tym zapominać o piętnastu festynach sportowo-rekreacyjnych (lata 1992-1996 i 2013-2023). Za ich organizacją również stoją ludzie, którzy bezinteresownie zaoferowali swój czas i wysiłek, by zapewnić innym możliwość zdrowego i kulturalnego relaksu.
Do dziś słychać głosy, że wyręczanie gminy w jej zadaniach własnych nie wyszło tutejszej społeczności na dobre. Z dzisiejszej perspektywy trudno się z tym nie zgodzić, co wcale nie oznacza, że nie było warto. Nikogo, kto nosi w sobie duszę społecznika, nie trzeba przekonywać, że każda kropla potu wylanego we wspólnym interesie oraz wiejska integracja i satysfakcja z uzyskanych wyników mają głęboki sens i bezcenną wartość. Nie odkryjemy Ameryki, jeśli napiszemy, że społecznicy to największy skarb samorządów, o który jednak należy zadbać.

Pukamy do różnych drzwi

Wspomniana petycja została skierowana również indywidualnie do wszystkich radnych gminy Garbów, by mogli bliżej przyjrzeć się naszym problemom i uzmysłowić sobie wagę zjawiska, sięgającego czasów PRL-u, kiedy to rozpoczynała się batalia o budowę świetlicy w Bogucinie. Dodajmy – batalia wyraźnie udokumentowana w aktach Gromadzkiej Rady Narodowej w Garbowie (lata 1973-89), znajdujących się w Archiwum Państwowym w Lublinie.
Petycja nie jest skierowane przeciwko komukolwiek. Została rozesłana głównie po to, aby uzmysłowić adresatom, że pół wieku zmagań kilku pokoleń Bogucinian zakończone totalną klęską, to zbyt wielki cios, by mogli przejść obok tego faktu spokojnie.
Dlatego nie tracimy nadziei, że jeszcze nie wszystko stracone; że może nowe światło rzucone na tę sprawę zachęci gminne władze do głębszej refleksji; bardziej odważnych i transparentnych ruchów, takich jak choćby głosowanie na sesji Rady Gminy by było wiadomo, kto jest „za”, a kto „przeciw”. Bardzo na to liczymy.

Poniżej treść pisma skierowanego do:

  • Wójta Gminy Garbów
  • Radnych Gminy Garbów –
  • Starosty Powiatu Lublin
  • Marszałka Województwa Lubelskiego
  • Wojewody Lubelskiego

                                                                                                      

                                                                                                                                            

Petycja w sprawie budowy świetlicy w Bogucinie

 

My, mieszkańcy wsi Bogucin w województwie lubelskim zwracamy się z prośbą o pomoc materialną, metodyczną i prawną w sprawie wybudowania na terenie naszej wsi budynku świetlicy wiejskiej.

Nasze dotychczasowe starania nie przyniosły żadnych efektów, dlatego jesteśmy zdeterminowani, aby tej pomocy poszukać w wyższych instancjach. Jednocześnie przypominamy o naszych potrzebach władzom gminy Garbów, prosząc po raz kolejny o wpisanie tego zadania do przyszłorocznego budżetu, mając świadomość, że jest on tworzony do 15 listopada.

Bogucin zamieszkuje ok. 1200 osób i ta ilość stale wzrasta. Według danych  z Centralnej Ewidencji  i Informacji o Działalności Gospodarczej zarejestrowanych jest tu 113 podmiotów gospodarczych, wnoszących olbrzymi wkład dla gminnego budżetu. Jedną z głównych przyczyn dynamicznego rozwoju wsi jest jej lokalizacja. Znajdujący się w Bogucinie węzeł dwóch najważniejszych w regionie dróg (S17 i dawna droga krajowa nr 12/17) oraz bliskość miasta wojewódzkiego stanowią znakomitą zachętę do osiedlania się nowych mieszkańców.  Natomiast największym hamulcem w tym względzie jest brak ośrodka kulturalnego, o którego budowę trwają starania od równo pół wieku, czyli od momentu, gdy  mieszkańcy Bogucina świadomie zrezygnowali z zakładania Ochotniczej Straży Pożarnej i budowy remizy strażackiej. Tamta decyzja wynikała z prostej logiki, będącej efektem nieformalnego porozumienia ówczesnych włodarzy Bogucina i Garbowa oraz władz gminy Garbów. Chodziło o to, aby w miejsce dwóch niepotrzebnie konkurujących ze sobą straży (Garbów i Bogucin), postawić na jeden silny i dynamicznie rozwijający się ośrodek w Garbowie, a w drugiej wiosce wybudować jedynie świetlicę wiejską. W myśl tych ustaleń Komisja Gminnej Rady Narodowej ds. Kultury Oświaty i Spraw Socjalnych w Garbowie przyjęła w październiku 1973 roku założenie, że w latach 1976-80 zostanie wybudowany w Bogucinie Dom Ludowy.

Budowa się opóźniała, więc nieco 10 lat później powyższy projekt został ponownie włączony do kolejnego planu na lata 1986-90. Przed upływem tej „pięciolatki” budowa Domu Ludowego znalazła się w porządku obrad specjalnej sesji GRN w Garbowie, która odbyła się 8 maja 1989 roku w obecności 37 radnych i 18 zaproszonych gości.  Wydawało się, że wreszcie w tej sprawie zapadły ostateczne i wiążące decyzje. Aby przyśpieszyć działania, jeszcze tego samego roku mieszkańcy Bogucina zakupili ze środków pochodzących ze zbiórki społecznej odpowiednią działkę pod plac budowy. Kiedy i to nie pomogło, Bogucinianie wzięli sprawy w swoje ręce i w 1993 roku wybudowali w czynie społecznym, przyległy do budynku tutejszej Szkoły Podstawowej lokal (o wym. 6×6 m), który przez kolejną dekadę stanowił siedzibę nowopowstałego klubu sportowego, a jednocześnie namiastkę wiejskiego ośrodka kultury. Warto wspomnieć, że oprócz owego lokalu wybudowano wówczas również szatnie, sanitariaty i świetlicę dla potrzeb szkoły. Wszystko w czynie społecznym. W 2014 roku szkoła przejęła wszystkie pomieszczenia, tłumacząc się własnymi potrzebami. W tej sytuacji tutejsze organizacje społeczne pozostały bez jakiegokolwiek dachu nad głową.

Pewne nadzieje poprawy w tym względzie dawała budowa (w latach 2017-18) sali gimnastycznej przy tutejszej szkole podstawowej. Niestety, początkowe zapewnienia ze strony władz gminy o wygospodarowaniu dodatkowych pomieszczeń dla organizacji społecznych spaliły na panewce. Projekt budynku, bez wiedzy mieszkańców wsi i bez konsultacji społecznych, został okrojony do niezbędnego minimum, co sprawiło, że batalia o świetlicę wiejską ruszyła na nowo i to ze zdwojoną siłą, ponieważ w ostatnich dwóch dekadach bardzo mocno rozrosła się tutejsza baza organizacji społecznych. Poniżej postaramy się pokrótce przedstawić ich charakterystykę i historię.

Koło Gospodyń Wiejskich „Bogucinianki”. Jego początki sięgają 1962 roku, choć pierwsze ślady działalności koła pojawiają się w kronikach tutejszej Szkoły Podstawowej już 10 lat wcześniej. Panie zajmują się głównie rękodziełem. Wykonują m.in. ozdoby choinkowe, dekoracje okolicznościowe, palmy wielkanocne oraz wieńce dożynkowe, które wielokrotnie zdobywały najcenniejsze nagrody w wielu konkursach rangi powiatowej i wojewódzkiej. Panie przyodziane w tradycyjne stroje ludowe uczestniczą cyklicznie w uroczystościach kościelnych i gminnych.

Boguciński Klub Sportowy powstał w 1993 roku. To on był inicjatorem i głównym wykonawcą wspomnianych prac przy rozbudowie infrastruktury lokalowej przy szkole podstawowej. On też – również w czynie społecznym – przy znacznym udziale miejscowej ludności wybudował w latach 1995-97 (na terenie zanikającego stawu rybackiego) stadion piłkarski oraz szatnię sportową. Te przedsięwzięcia, niemające odpowiednika nie tylko w regionie, ale i w całym kraju, oraz inne akty społeczne z przełomu XX i XXI wieku zostały szeroko opisane w książce K. Flisiaka „Historia piłką pisana”.

Izba Regionalna w Bogucinie została założona w 2008 roku w prywatnym domu przy sporym zaangażowaniu tutejszej młodzieży. Obecne zbiory liczą ponad 700 eksponatów, jest tu również niemal tyle samo wielkoformatowych starych fotografii i unikatowych map. W większości pochodzą one od mieszkańców Bogucina i okolicznych wsi. Izba jest miejscem pielęgnowania tradycji oraz ośrodkiem spotkań lokalnych pasjonatów kultury i tradycji, na które zapraszane są ciekawe osobistości – również spoza gminy Garbów. Jako przykład niech posłużą warsztaty literackie ze znanymi powieściopisarkami: Moniką Oleksa i Joanną Marią Chmielewską. Choć z trudem szukać podobnego obiektu w regionie to jego przyszłość stanęła pod wielkim znakiem zapytania z uwagi na zbliżającą się konieczność zwrotu zajmowanych pomieszczeń.

Dziecięcy Zespół Tańca Ludowego „Bogutki” rozpoczął swą działalność w 2011 roku. Dzięki społecznej trosce opiekunów zespół wyjeżdża na liczne występ i warsztaty, przez co dzieci rozwijają się fizycznie, kulturalnie i społecznie. Repertuar zespołu pozwala pielęgnować tradycje ludowe oraz zachować dziedzictwo narodowe w zakresie pieśni i tańca makroregionu lubelskiego.

Stowarzyszenie „Mój Bogucin” zostało założone w 2012 roku z inicjatywy mieszkańców wsi. Stawia ono sobie za cel integrację lokalnej społeczności, pielęgnowanie historii i tradycji oraz troskę o kulturalny rozwój wsi. Stowarzyszenie organizuje na stadionie BKS Bogucin cieszące się olbrzymią popularnością letnie festyny sportowo-rekreacyjne. To ono stoi za wieloma akcjami charytatywnymi i imprezami integracyjnymi. Od wielu lat uczestniczy w projektach partnerskich z zaprzyjaźnionymi grupami społecznymi, m.in. ze Stowarzyszeniem Kreatywna Bychawa. Stowarzyszenie prowadzi również serwis internetowy www.bogucin.net, będący dla tutejszego społeczeństwa cyfrowym oknem na świat oraz biblioteką bieżących i historycznych zapisków z życia wsi. W zakładkach tematycznych można odnaleźć wiele interesujących artykułów o Bogucinie i okolicy.

W wyliczance społecznej nie może zbraknąć tutejszej młodzieży, biorącej udział w wielu konkursach, takich jak np. Moje miejsce – mój czas  oraz Z frontem pod prąd – organizowanych w ramach projektu Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności „Równać szanse”. Efektem tej współpracy był dwukrotny udział nastolatków w Festiwalu Filmowym Niepokorni, Niezłomni, Wyklęci  oraz wydanie drukiem publikacji Bogucin 9 lipca 1944, opisującej pacyfikację wsi oraz inne tragiczne wydarzenia z okresu drugiej wojny światowej.

Aktywność kulturalna i artystyczna bogucinian przejawia się nie tylko w formach zespołowych. Jako przykład może posłużyć choćby poetycka twórczość emerytowanej nauczycielki Zofii Abramek, autorki dwóch tomików wierszy: Sercem pisane  i Przez życie boso, lub wydanie przez Jadwigę i Krzysztofa Flisiaków książek historycznych: Bogucin na przestrzeni wieków oraz Bogucin i okolice od pradziejów do teraźniejszości, a także słownika gwary lokalnej. Do tej listy należy dopisać również Jacka Wendlera, laureata XVIII Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina oraz Julię Bieniek, ubiegłoroczną finalistkę konkursu The Voice Kids.

Powyższa lista jest niepełna, ponieważ nie potrafimy dokładnie oszacować, ilu jeszcze z naszych mieszkańców trzyma swoje talenty w ukryciu. I nie dowiemy się tego, dopóty będziemy pozostawać bezdomni, a osoby obdarzone niepospolitymi zdolnościami będą mogły się rozwijać jedynie w obrębie własnych czterech ścian. A przecież tyle się mówi o kreowaniu wśród dzieci i młodzieży zajęć alternatywnych dla smartfona, czy komputera. My takie potrzeby również dostrzegamy, mamy wiele ciekawych pomysłów, ale przecież nie możemy ich realizować w opuszczonych budynkach gospodarskich.

W tej ponurej rzeczywistości bez odpowiedzi pozostają pytania:

  • dlaczego Bogucin, mimo że od lat pozostaje niekwestionowanym liderem aktywności społecznej w gminie i okolicy, pozostaje jedyną wioską nieposiadającą własnego budynku czy choćby niewielkiego lokalu wiejskiego?
  • jak długo jeszcze tutejsi społecznicy będą mogli kultywować swoją aktywność jedynie w prywatnych domach i budynkach gospodarczych?
  • czy któryś z gminnych urzędników dostrzeże wreszcie, że w zatrważającym tempie niszczeje mozolnie gromadzony przez lata, a teraz przechowywany w wilgotnych, niewentylowanych pomieszczeniach majątek społeczny, taki jak np. stroje Bogutek, ławki, stoły, naczynia kuchenne i sprzęt RTV oraz AGD?

Cóż z tego, że jako społeczność wspólnotowa mamy ugruntowaną reputację w szeroko rozumianym regionie, cóż z tego, że spotykamy się z licznymi wyrazami uznania i szacunku, skoro nie możemy tego samego powiedzieć o włodarzach naszej gminy, od których to wszelako zależy nasze „być albo nie być”.
Z coraz większym smutkiem i zażenowaniem obserwujemy jak nasze osobiste apele i pisma są regularnie odrzucane, brakuje nawet chęci umieszczenia budowy świetlicy w Bogucinie w planach na przyszłe lata. Przypomina to przysłowiowe bicie głową w mur. Bez znieczulenia. I bez współczucia.

Powoli i sukcesywnie gaśnie społeczny zapał. Przygnębia nas czyhające zagrożenie, iż dorobek wielu bogucińskich pokoleń społeczników popadnie w ruinę, mimo że ciągle podejmujemy próby ratunkowe polegające, chociażby na pisaniu projektów, bez czego wiele naszych przedsięwzięć nie doczekałoby się realizacji. Jeżeli ktoś teraz nie wyciągnie do nas pomocnej dłoni to, nie oszukujmy się, nikt potem nie odbuduje straconego potencjału. Dlatego nie pozostaje nam nic innego jak próba dotarcia do instytucji rozumiejących nasze społeczne potrzeby. Wierzymy, że nie pozwolicie Państwo, abyśmy zniknęli na zawsze ze społecznej mapy województwa lubelskiego.

Poniżej fragmenty dokumentów Gminnej Rady Narodowej w Garbowie, dotyczące budowy „Domu Ludowego” w Bogucinie.

Program rozwoju gospodarczego gminy Garbów

Październik 1973 r. – projekt planu pięcioletniego na lata 1975-80

Podsumowanie planu pięcioletniego 1985-90

Maj 1989. Fragment sprawozdania z obrad Gminnej Rady Narodowej w Garbowie