„Bogutki” na polsko-węgierskim koncercie
Dnia 18 stycznia 2023 roku o godzinie 18.00 w Centrum Kongresowym Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie odbył się wyjątkowy koncert pod tytułem: „Polak, Węgier – dwa bratanki” będący zwieńczeniem projektu „Visegrad encounters with national folk song & dance of Poland and Hungary”.
Najpierw Jawor
Zgodnie z tytułem, bohaterów wieczoru mieliśmy dwóch. Pierwszym był gospodarz, czyli zespół Jawor, drugim – goszcząca na lubelskiej scenie grupa Forras National Dance Ensemble Independent Theatre Szazhalombatta z Węgier.
Zespół Bogutki nie mógł opuścić okazji do oglądania takiego przedstawienia. To zawsze inspiracja i zachęta do wysiłku, gdy się widzi jak inni z radością wykonują podobną pracę. Dzieci zebrały się więc po południu pod szkołą w Bogucinie, skąd busem wyjechały do Lublina.
Wieczór obfitował w emocje. Już sam występ Jawora zelektryzował zgromadzoną publiczność. Pełne energii pieśni ludowe, muzyka i taniec splecione w historie opowiadane przez występujących skupiały na sobie uwagę: i tych młodszych widzów, i starszych. Kolorowe stroje wprost migotały na scenie zabierając oglądających w podróż w czasie i przestrzeni. Część pierwsza koncertu należała w pełni do lubelskiego zespołu. Pięknym jego zakończeniem był polonez Ogińskiego wykonany przez tancerzy w strojach szlacheckich. Nostalgia towarzysząca temu utworowi pozwoliła nieco wyciszyć się widzom.
Później Forras
Druga część koncertu rozpoczęła się krótką pogadanką na temat projektu. Potem sceną zawładnął zespół węgierski. Towarzysząca im śpiewaczka od samego początku nadała wysokie tony występowi. Tańce prezentowane przez Forras były niezwykłe. Szybkie, głośne, z przytupem roznoszącym się po widowni szerokim echem. Pomimo obcego języka większość pieśni dawała się zrozumieć poprzez choreografię. A ileż siły wymagały prezentowane przez tancerzy ewolucje!
A na koniec – śpiewali wszyscy!
Występ wzbudził wielkie emocje. Gromkie brawa nie ustawały, tak jak i owacje na stojąco.
Zwieńczeniem koncertu było wykonanie przez gości polskiego utworu znanego chyba wszystkim Polakom na świecie: Szła dzieweczka do laseczka. Śpiewali wszyscy. Na scenie i na widowni. Zachwyceni, uradowani, po prostu szczęśliwi. Jawor chcąc odwdzięczyć się za ten gest również wykonał piosenkę węgierską, ale już takiego wrażenia nie było.
Widać łatwiej Węgrowi nauczyć się polskiego niż Polakowi – węgierskiego.
Widownia nie puściła artystów ze sceny bez bisów. Wszyscy chcieli jeszcze! Z żalem pozwolono jednak zespołom zakończyć występ.