Listopadowe warsztaty pisarskie

Listopadowe warsztaty pisarskie

Na zewnątrz chłód i mrok, a w środku Izby Regionalnej jasność i ciepło czekało na gości. Ogień raźno strzelał w kozie hojnie obdzielając swoim dobrem wychłodzone ściany. I oto w końcu nadchodzą goście honorowi: Monika A. Oleksa i Joanna M. Chmielewska. Tym razem w ćwiczeniach pisarskich wspomagały adeptów epiki aż dwa autorytety.

Z Moniką i Joanną

W tym miejscu chcę wspomnieć, że pierwsze tego typu zajęcia miała z nami pani Joanna. Trzy lata temu rozpoczęliśmy zmagania literackie pod jej skrzydłami. Z uwagi na znaczną odległość między Bogucinem a Szklarską Porębą, gdzie mieszka, nie mogła kontynuować rozpoczętego dzieła ugłaskiwania naszych chropowatych piórek. Dzięki jej informacjom trafiliśmy do innej znakomitej pisarki, pani Moniki A. Oleksa. Prośbę o prowadzenie z nami warsztatów przyjęła. O tym, jak bardzo doceniliśmy te zajęcia najlepiej świadczy fakt, że od tamtej pory w miarę regularnie staramy się zorganizować spotkania, a pani Monika chętnie nas odwiedza i wprowadza w tajniki sztuki pisarskiej.
Warsztaty pisarskie gromadzą ludzi w różnym wieku, którzy chcą lepiej wypowiadać się i na piśmie i werbalnie; trafniej ubierać w słowa swoje myśli; uczą jak się tymi przemyśleniami dzielić. To nie jest łatwe. Trudno przełamać w sobie nieśmiałość, trudno czasami uwierzyć, że ktoś inny chciałby zobaczyć świat moimi oczami. I tego właśnie się uczymy. Że warto, że nawet trzeba. Trzeba pokazywać różnorodność, odmienność spojrzeń, wrażeń, myśli. Dzięki temu świat nabiera kolorów, a ludzie uczą się tolerancji i zrozumienia.

Klatka i furtka

Tematem przewodnim spotkania była klatka. Wyobrażaliśmy sobie zamknięcie w klatce i opisywaliśmy emocje z tym związane. A jak zamknięcie to od razu i sposób na uwolnienie. I znowu pełna czara odczuć. Ubierane w słowa strachy przestawały być takie groźne.
Z oddzielnych myśli, uczuć i skojarzeń udało się nam zbudować twór wspólny – tzw. wiersz biały. Przetasowane jak karty wyrażenia spisywane oddzielnie przez każdego z uczestników, zostały dobrane przez Monikę Oleksa i Joannę Chmielewską, do siebie tak, by tworzyły ciąg niezakłócony. Okruch każdego z nas znalazł w nim miejsce.

          Furtka

No przecież musi gdzieś być
mała czy duża – wszystko jedno
byle tylko dalej stąd
tam, gdzie nie ma masek i obłudy; gdzie słowa znaczą to, co znaczyć powinny
a ludzie są ludźmi
i ich obecność dodaje skrzydeł
otwórz, nie bój się!

Terapia 

Te nasze zajęcia to nie tylko pisanie. To rozmowy na różne tematy, opowieści, wspomnienia. To dużo śmiechu, ale i chwile wzruszenia. W miłej atmosferze szybko mija czas. Wychodzimy z Izby odprężeni, nasyceni wiarą w siebie, obdarzeni skrzydłami mocy twórczej oraz zawsze wynosimy też pracę domową, która przypomina, iż nad sobą trzeba pracować i grzecznie przygotować się do następnych zajęć. Taki to już żywot ucznia… .