Pszczółki – małe przyjaciółki
Niech nie zmyli was maleńki rozmiar pszczelej główki. Taniec tych owadów może nie wygląda zbyt spektakularnie, ale jest językiem niezwykle skomplikowanym , dzięki któremu pszczoły przekazują sobie dokładne położenie pokarmu oraz informację o jego jakości. Za rozszyfrowanie tego kodu Karl von Frisch otrzymał w 1973 roku Nagrodę Nobla
Pszczoły towarzyszą nam od wczesnej wiosny do późnej jesieni. Natknąć się na nie można w polu i ogrodzie; w parku i na skwerze; na wsi i w mieście. U wielu osób ich obecność wywołuje strach i gwałtowną ucieczkę. Niepotrzebnie, ponieważ pszczoły nie są agresorami! Żądlą jedynie w obronie własnego życia, w sytuacji bez wyjścia. Zagrożone czują się, gdy machamy rękami lub biegniemy. Nie lubią też krzyku. W ich pobliżu należy więc zachować spokój. Wtedy nic się nam nie stanie. W przypadku gdy dojdzie do użądlenia, żądło należy wyciągnąć starając się nie naciskać jego górnej części. Tam znajduje się zbiorniczek z jadem. Gdy go naciśniemy – zaaplikujemy sobie dodatkową porcję jadu. Uczuleni na jad pszczeli ratują się przed opuchlizną farmakologicznie, a tym, którzy słabiej reagują na styczność z żądłem, wystarczy okład z cebuli (sprawdza się on też w przypadku pogryzienia przez inne owady).
Pszczoły potrafią również rozwiązywać zagadki matematyczne – każdego dnia muszą odwiedzić jak największą liczbę miejsc, obierając przy tym jak najkrótszą drogę. Bez względu na to, do jakiego kwiatu chcą się dobrać, zawsze opracują optymalną trasę.
Pszczoła umiera po zostawieniu żądła w naszym ciele. Umiera też, gdy zetknie się z truciznami zawartymi w opryskach, kiedy zbierze zatruty opryskami pyłek. Gdy wniesie taki zatruty pokarm do ula – umierają wszystkie osobniki, które go spożyją.
Matka pszczela, królowa, jako jedyna w ulu znosi jaja, z których wylęgają się następne pokolenia pszczół. Nie zbiera pokarmu z kwiatów, nie wylatuje z ula na spacer. Nawet sama nie odżywia się. Karmią ją pszczele robotnice. Ona daje życie pszczołom, one dbają o jej życie.
Wzajemne zależności przenoszą się też na świat ludzi. Pszczoły zapylają rośliny i dzięki temu zbieramy z nich owoce. Pszczoły dbają o nasze życie, a jak my dbamy o nie? Apele o opryski wieczorną porą nie do wszystkich docierają, bo przecież wieczorem gospodarz chce odpocząć, a czas na pracę ma wcześniej. Trudno im też zrozumieć, że pszczoły latają nawet na odległość 3 km od ula. Ule nie zawsze widać, a pszczoły lecące nad polem cienia wielkiego nie dają.
W zależności od rozmiaru ula, jego otoczenia i wielu innych czynników, potrzeba od 9 do nawet 40 kilogramów miodu, by mógł on przetrwać zimę. W interesie pszczelej cywilizacji niezwykle ważne jest, by pszczół było jak najwięcej, gdyż jeden owad przez całe swoje życie zdoła wyrobić zaledwie od jednej dwunastej do jednej pełnej łyżeczki miodu. Żeby zebrać 350 gramów miodu potrzeba więc około 300 pszczół, które będą pracować całymi dniami przez całe swoje życie.
Wielu ludzi rozumie jak istotnym ogniwem w łańcuchu życia są te pracowite owady. Zalety miodu też powszechnie są znane. Zdrowe produkty z własnego ogródka wartość mają ogromną i są co raz częściej poszukiwane. Posiadanie własnego ula staje się marzeniem co raz większego grona osób.
Prowadzenie mini pasieki nie jest bardzo trudne. Tak jak każda hodowla wymaga wiedzy. Teraz jednak wiele informacji można zdobyć nie wychodząc z domu. Internet jest ogromną bazą danych. Tematów do ogarnięcia jest wiele: cykl rozwojowy owada, cechy osobnicze, ochrona zdrowia, technologia pszczelarska. Po zdobyciu wiedzy teoretycznej warto przyjrzeć się na żywo pracy pszczelarza. Potem jeszcze zakup stroju ochronnego, uli i oprzyrządowania do obsługi pasieki. Wybór jest wielki a ceny różne. Dla każdego coś dobrego!
Ostatnim krokiem jest zakup „inwentarza”. W sprzedaży są całe roje, matki pszczele unasiennione (gotowe do składania jajeczek) i nieunasiennione. Różne są rasy pszczół, różne są też ich źródła. Zakupów można dokonywać od sprzedawców indywidualnych lub też z zakładów pszczelarskich (np. w Pożogu, Puławach), stacjonarnie lub też wysyłkowo.
Wokół nas powstaje wiele przydomowych pasiek. Służą one nie tylko bezpośredniemu dobru domowników ale całej przyrody. Dzięki małym pasiekom populacja pszczół powiększa się i daje wszystkim nadzieję na lepsze jutro.
Takie mini pasieki istnieją też w Bogucinie, gdzie udało się zlokalizować ich aż 5. Dużo to czy mało? Nieważne. Najważniejsze, że są.