BKS Bogucin wraca do A Klasy

 

Boiska piłkarskie w całym kraju czekają na przyjęcie zawodników, ale wieści płynące z central związkowych nie napawają optymizmem. Nadzieja wciąż przeplata się z niepewnością a na rozstrzygnięcia dotyczące przyszłości polskiej piłki musimy jeszcze cierpliwie poczekać. Jak długo? W tej chwili nie wie tego nikt.

 

Koronawirus na boisku

Już od jakiegoś czasu w kuluarach związkowych mówiło się, że dokończenie rozgrywek piłkarskich sezonu 2019/2020 w niższych ligach i formacjach młodzieżowych będzie niemożliwe. Powszechnie zdawano sobie sprawę, że większości klubów nie byłoby stać na spełnienie wymogów bezpieczeństwa związanych z występującą pandemią koronawirusa. A gdyby nawet obowiązujące restrykcje zostały wkrótce znacznie złagodzone, dogranie sezonu w systemie środa – sobota/niedziela w przypadku piłki amatorskiej nie wydawało się realne. Na tym poziomie zawodnicy traktują futbol jako dodatkowe zajęcie i mimo wielkiego serca, jakie wkładają w uprawianie tej dyscypliny, nikt – nawet najbardziej zorganizowany – nie pogodziłby nieustannego grania i trenowania ze szkolnymi i zawodowymi obowiązkami. Dlatego decyzja Polskiego Związku Piłki Nożnej z 7 maja br. o przedwczesnym zakończeniu rozgrywek została przyjęta (mimo niedosytu, jaki pozostał wśród piłkarzy oraz sympatyków wiejskiego i małomiasteczkowego sportu) z pełnym zrozumieniem przez wszystkie zainteresowane strony.

Dla kogo awans, dla kogo spadek?

Kluczowe stało się pytanie, czy organy prowadzące rozgrywki zdecydują się uwzględnić awanse i spadki na podstawie wyników rundy jesiennej? W zaistniałej sytuacji przedstawiciele wojewódzkich związków postanowili przyjąć zasadę są awanse, nie ma spadków. Oznacza to, że BKS Bogucin może już dziś świętować powrót do A Klasy. Drużyna pod wodzą Andrzeja Bednary, będąc w swej grupie jedyną ekipą bez porażki, zdołała uzbierać w pierwszej rundzie 23 punkty. To pozwoliło jej zagarnąć koronę jesieni, która teraz okazała się przepustką do klasy wyższej.

BKS znów górą

Tradycyjnie, od wielu lat toczy się korespondencyjna rywalizacja z garbowskim Zawiszą o prymat gminny. Konkurent zza miedzy występował w równoległej grupie drugiej B Klasy. Plasując się po rundzie jesiennej na piątym miejscu z olbrzymią, bo aż 10 punktową stratą do lidera z Janowca nad Wisłą, zaprzepaścił już na półmetku rozgrywek szansę na awans. Tym samym piłkarskie berło gminy Garbów wróciło po raz kolejny do Bogucina.

Co dalej z tą piłką?

Wykorzystując przerwę w rozgrywkach bogucińscy sportowcy prowadzą prace gospodarcze i pielęgnacyjne na stadionie. Zostały założone piłkochwyty przy jednej z bramek i ścięte gałęzie wierzb rosnących na północnej i zachodniej stronie. Murawa boiska przygotowana jest tak, że już dziś można wyprowadzić na nią piłkarzy. Niestety perspektywa rozgrywania meczy na poziomie niższych klas ligowych wciąż wydaje się odległa. Zagrożony jest również tegoroczny memoriał ku czci zmarłych działaczy i zawodników tutejszego klubu. Ludziom ciągnącym wózek z napisem „piłka amatorska” pozostaje zachować spokój ducha i nasłuchiwać lepszych wieści z Ministerstwa Zdrowia.

Poniżej końcowa tabela grupy trzeciej lubelskiej B Klasy ustalona na podstawie rundy jesiennej.

BKS Bogucin przed jednym ze spotkań rundy jesiennej sezonu 2019/2020