USC Garbów – ginące zawody cz.1

Dziewiętnastowieczna polska wieś była samowystarczalna, co oznaczało, że w większości gospodarstw wszystkie prace, począwszy od budowy domu a na przedmiotach codziennego użytku, ubraniu i jedzeniu skończywszy wykonywane były w ramach rodziny i tzw. pomocy sąsiedzkiej. Ewentualne nadwyżki sprzedawano na wiejskim targu. W tym czasie w miastach już od wielu wieków istniały cechy, czyli organizacje skupiające rzemieślników. Wieś pozostawała jednak na uboczu wszelkiej urbanistyki. Wynikało to po trosze ze stosunków własności ziemskiej – Pan nie był zainteresowany inwestowaniem w poszczególne gospodarstwa, prymitywna kultura rolna nie przynosiła dochodu w postaci gotówki, a sami chłopi pełni byli konserwatywnych lęków przed wprowadzaniem wszelkich zmian. To, co dawne było zawsze lepsze, bo już wypróbowane i oswojone.
Choć uprawa ziemi była zajęciem podstawowym, a rzemiosło dodatkowym  to w każdej wsi był ktoś, kto miał szczególne zdolności w jakiejś dziedzinie i doskonale znał swój warsztat pracy. Zwykle były to zdolności i umiejętności przekazywane z dziada pradziada w jednej rodzinie. Niektóre z zawodów były dziedziczone, szczególnie takie, które wymagały specjalnych budynków, narzędzi i wiedzy. Przykładem może być kowalstwo i młynarstwo.

Kuj żelazo póki gorące

Najliczniejszą i stosunkowo zamożną grupę ludności rzemieślniczej stanowili kowale. Wartość narzędzi kowalskich często dorównywała wartości całego gospodarstwa wraz z kuźnią. Kuźnie bywały budynkami wolnostojącymi, usytuowanymi z dala od innych zabudowań (niebezpieczeństwo pożaru), często na skrzyżowaniach dróg. Typowym obowiązkiem kowali była naprawa dworskich narzędzi rolniczych, zwłaszcza pługów, wykonywanie prostych narzędzi, takich jak sierpy i noże. Kowal był osobą bardzo we wsi szanowaną, zdarzało się, że umiał pisać i czytać.  Często pełnił też funkcję wioskowego dentysty W praktyce jego rola ograniczała się jednak tylko do wyrywania zębów. Nieodłącznym elementem praktyki dentystycznej było podawanie pacjentowi znieczulenia i przyjmowanie podziękowania już po zabiegu. W obydwu wypadkach stosowano ten sam środek – butelkę wódki. Kuźnia była miejscem, gdzie toczyło się życie towarzyskie wsi. Przychodzili tu sami mężczyźni oddając się tzw. „męskim plotkom” lub „męskim dyskusjom” jak kto woli. Najbardziej rozpoznawalną wielopokoleniową rodziną kowalską byli Kopycińscy z Jastkowa. Swoje kuźnie mieli oni również w Tomaszowicach i Gutanowie. W Bogucinie zawód kowala wykonywali m.in. Klemens Wierzchowski, Franciszek Małecki i Wincenty Finkowski. Ten ostatni miał wyjątkową pozycję wśród tutejszych mieszkańców, chrzestnymi jego dzieci bywali miejscowi księża włącznie z ówczesnym proboszczem Józefem Sobeściańskim.

Nie z każdej mąki będzie chleb

Innym popularnym i równie dochodowym rzemiosłem na wsi było młynarstwo.
W okresie przeduwłaszczeniowym właścicielami młynów byli kościół i właściciele ziemscy.
Rzemieślnicy wykonujący zawód młynarza byli zwykle dzierżawcami młynów, bądź najemnymi albo pracowali „na miarę”, co oznaczało,  że ich zarobek był ściśle zależny od ilości zmielonego zboża. W okresie przedrozbiorowym położenie młynarzy w sferze społeczno-ekonomicznej było lepsze niż przeciętnego chłopa pańszczyźnianego. Pomimo wielu niedogodności ich byt był dość stabilny. Ze względu na duże znaczenie młynarstwa w życiu i funkcjonowaniu wsi, a także jako źródło dochodów dla dziedziców, młynarze byli zwolnieni z odrabiania pańszczyzny, co zapewniało im stosowną pozycję w strukturze społeczności lokalnej. W XIX wieku nastąpił intensywny rozwój własności chłopskiej. Nabywcami młynów i wiatraków byli nie tylko mieszkańcy wsi, ale także młynarze miejscy, którzy powiększyli grono młynarzy dziedzicznych. Wzrosła też grupa młynarzy najemnych i wędrownych, którzy byli zatrudniani na określony czas.
Młynarze cieszyli się w środowisku wiejskim szacunkiem, chociaż często posądzano ich o skąpstwo, nieuczciwość i kontakty z siłami nieczystymi. Młyn podobnie jak kuźnia był ośrodkiem męskiego życia towarzyskiego. To właśnie tutaj przeprowadzano różnego rodzaju dysputy polityczne, wymieniano się nowinkami oraz zawierano transakcje handlowe. Młynarz był człowiekiem bardziej od swych rozmówców wykształconym i obytym.
Najliczniejszą grupą młynarzy w garbowskiej parafii była rodzina Zamojskich. Dzierżawili oni młyny w  Moszenkach, Tomaszowicach, Piotrowicach i Przybysławicach. Jeden z zachowanych i czynnych do chwili obecnej  młynów  należy również do tejże rodziny i znajduje się w Sługocinie. Długą tradycją młynarską mogą się pochwalić Dobrzyńscy, którzy zajmowali się mieleniem mąki w Przybysławicach, Garbowie i Ożarowie. Bogucin miał w tym okresie jedynego przedstawiciela tego zawodu, był nim Józef Wielopolski, ale brakuje potwierdzenia, czy chodzi tu o młyn należący w późniejszym okresie do państwa Kochoniów, czy jakowyś inny.

Szumi dokoła las

Kolejną profesją, która skupiała liczne  rzesze robotników była straż leśna, wśród której najpopularniejszą postać stanowili strzelcy leśni, inaczej zwani gajowymi. Gajowy był przede wszystkim stróżem prawa. Nie strzegł jednak ludzi, ale lasów – przed kłusownictwem, kradzieżą drewna, niedozwolonym zbieractwem. W dawnej Polsce były to najczęstsze przestępstwa. Las stanowił nie lada pokusę dla mieszkańców wsi, dlatego wymagał  stałego nadzoru służby leśnej, szczególnie w okresie tzw. otwarcia lasu – od 1 października do ostatniego marca. Do obowiązków gajowego należał codzienny obchód strzeżonego obrębu, a jeśli zachodziło podejrzenie kradzieży drzewa musiał pełnić również straż nocną. Większość lasów należała do państwa, czyli rosyjskiej guberni. Pozostała – znajdowała się w rękach szlachty. Każdy z właścicieli sprawował nadzór nad swoim terenem, a więc w jednym przypadku byli to urzędnicy służby leśnej rządowej, w innym zaś robotnicy wyznaczeni przez właścicieli majątków ziemskich, jak choćby Ignacy Ogórkiewicz i Franciszek Winiarczyk – stróże leśni z Bogucina.

Jak to ze lnem było

Jeszcze innym pospolitym zawodem na wsi było tkactwo. Tkacze nie tylko tkali płótna, ale dokonywali również ich wykończenia (np. wybielania, zmiękczania) bo utkane płótno z lnu, wełny lub bawełny było najpierw tzw. surówką. Tkactwo wiejskie było zajęciem sezonowym. Latem obrabiano pole, a zimą zajmowano się wytwarzaniem wszystkich niezbędnych przedmiotów – w tym ubrań, obrusów, narzut i dywanów.

Dobrze idzie, główką na świat…

Wieś nie mogła istnieć bez jednej bardzo ważnej osoby. Tą osobą była akuszerka. Babka, ponieważ tak ją nazywano, odbierała porody. Była zazwyczaj kobietą starszą, bardzo doświadczoną w rodzeniu dzieci i odbieraniu porodów, z bogatą wiedzą na temat tamowania krwawienia oraz znająca się na ziołolecznictwie. Miała ona dopilnować, aby kobiety rodziły dzieci w sposób naturalny, bez żadnych „wspomagaczy”, a jedynym „lekarstwem”, którego mogła użyć była… modlitwa. Zdarzało się, że działania Babki doprowadzały do umyślnej śmierci dziecka. Nie można tu mówić o zabójstwie, a raczej o celowym zaniedbaniu. Działo się to w porozumieniu z matką i jej najbliższą rodziną, które uznawały, że rodziny nie stać na utrzymanie kolejnego dziecka. Babkę można często spotkać w aktach stanu cywilnego, jako osobę zgłaszającą noworodka. Dotyczyło to przypadków, kiedy ojciec dziecka zmarł przed jego chrztem, był w wojsku albo oficjalnie pozostawał nieznanym, choć cała wieś dobrze wiedziała kim on jest. W naszej miejscowości archaicznym położnictwem trudniły się: Marianna Wolakowa, Katarzyna Wójcikowa, Ewa Rybkowska i Elżbieta Życzyńska.

W następnych odcinkach przedstawiony zostanie wykaz wszystkich zawodów, jakie udało się odnaleźć na kartach akt UCS. Ich liczba jest na prawdę imponująca.

A oto lista urodzonych w Bogucinie w roku 1919:

LpNazwisko i imię ojcaImię i nazwisko rodowe matkiImię dziecka
1Banaszak KazimierzKatarzyna z BajakówMaryanna
2Beda TomaszMaryanna z PrzychodniówRozalia
3Chaimowicz LeybusTeyga z ChaimowiczówGitla Marya
4Dados BaltazarAgnieszka z PaprotkówMaryanna
5Jańczyk JakubAnna z KrólówBarbara
6Kłosiński Augustyn – zgłosiłKatarzyna Śliwińska – pannaPiotr
7Kofiński AugustynJadwiga z WuycikówKatarzyna
8Łuka PawełAnna z KrólówBarbara
9Paruszek BłażejMaryanna z WoycikówJan
10Rozwadowski StanisławBarbara z GnieciakówRozalia
11Rybkowski FranciszekMagdalena z WuycikówAndrzej
12Rybkowski JakubEwa z DołożyńskichLeonard
13Tkaczyk ŁukaszGertruda z ZielińskichFranciszek
14Wuycik PawełKatarzyna z WuycikówMagdalena
15Wyglądała FranciszekMaryanna z SaganówPiotr

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *