Dla kogo prezent, dla kogo rózga?
– Byłeś grzeczny? Nie kradłeś? – pyta się święty mikołaj.
– Nic nie kradłem, byłem grzeczny – odpowiada dziecko.
– To się naucz bo ja ci wiecznie prezentów nie będę przynosił!
Przed świętami św. Mikołaj rozdaje prezenty na ulicy. Jasio po otrzymaniu jednego z nich mówi:
– Święty Mikołaju, dziękuję ci za prezent.
– Głupstwo – odpowiada święty Mikołaj. – Nie masz mi za co dziękować.
– Wiem, ale mama mi kazała.
Jasiu wysyła list do Św. Mikołaja i pisze:
„kochany Mikołaju. W tym roku chcę dostać siostrzyczkę”.
Parę dni później Św. Mikołaj odpisuje:
„kochany Jasiu. Najpierw przyślij mi mamusię”
Zbliżają się święta, lecz w rodzinie Jasia się nie przelewa. Zdesperowany Jasio pisze list do św. Mikołaja:
„Drogi św. Mikołaju, jestem bardzo biedny, ale chciałbym dostać na gwiazdkę klocki Lego, piłkę i kolejkę elektryczna.”
Panie na poczcie nie bardzo wiedzą co zrobić z tym listem, gdyż Jasio nie napisał adresu do Mikołaja.
Postanawiają przeczytać list.
Tak się wzruszają losem biednego Jasia, że postanawiają spełnić jego życzenia.
Jednak pracownice poczty same dużo nie zarabiają, więc pieniędzy starczyło tylko na piłkę i klocki.
Wysyłają prezenty do Jasia.
Po jakimś czasie przychodzi list od Jasia, panie na poczcie otwierają go i czytają:
„Drogi Mikołaju dziękuję Ci za wspaniale prezenty, a tę kolejkę to pewnie te jędze z poczty ukradły”
Jasio do mamy:
– Mamusiu, to prawda, że dzieci przynosi bocian?
-Tak synku.
-A Święty Mikołaj przynosi prezenty?
-Tak Jasiu.
-A ty gotujesz, sprzątasz i robisz zakupy?
-Tak skarbie.
-To właściwie, po co trzymamy tatę?
Mama pyta Jasia:
– Kto cię nauczył przeklinać?
– Święty Mikołaj mamo
– Mikołaj? Jak to!
– Bo zawsze, gdy podkłada prezent to walnie kolanem o szafkę
Święty Mikołaj pyta dzieci w szkole:
– Co chcecie dostać ode mnie na święta?
– Ja chcę lalkę Barbie – powiedziała Małgosia.
– A ja chcę piłkę – powiedział Krzyś.
– A Ty Jasiu – pyta Mikołaj. Co chcesz?
– Chcę do toalety.
LIST DO ŚW. MIKOŁAJA:
„Święty Mikołaju! Ponieważ mam małe kieszonkowe, włóż mi pod poduszkę bębenek, trąbkę i pistolet na kapiszony. Dzięki temu dziadek będzie mi płacił za to, że nie zagram na bębenku, narzeczony mojej siostry za to, że nie zatrąbię, kiedy oni się całują, a moja babcia, która ma słabe serce, za to, że nie będę jej straszyć wystrzałami z pistoletu.
Jasio”.
– Wilkuuuu hyyppp… a dlaczeeeoggo… tyyy masz… rooogiii?!
– Jak rany wstań już proszę!
– Wilkuuu a czemuuu masz taaakie długieeee uszy?!!
– No nie mogę z tobą! Człowieku wytrzeźwiej!
– Wiiiilkuuu a dlaczego masz taaki czerwonyyy nooosss?!!!
– Wstawaj już zachlana stara pijacka mordo w głupiej czerwonej
czapce!! Sanie czekają!!! To ja Rudolf!!!
Dlaczego Mikołaj jest zawsze uśmiechnięty?
Jako jedyny zna adresy wszystkich grzesznych dziewczynek ….