Lider za mocny dla BKS Bogucin

W ubiegłym sezonie GKS Niemce grał w klasie okręgowej. To bardzo doświadczony zespól, w którego barwach prym do nie dawna wiódł stoper – Paweł Stasiak, były piłkarz … BKS Bogucin. W przerwie letniej, Paweł przeprowadził się do Szczecina, podążając śladami swojej żony, Małgorzaty – czołowej reprezentantki polskiego szczypiorniaka. Dotychczasowe wyniki piłkarzy z Niemiec każą upatrywać w nich jednego z dwóch, obok Wierzchowisk, najpoważniejszych pretendentów do nagrody głównej, czyli awansu do „okręgówki”. Zdają oni sobie doskonale sprawę, że aby do tego doszło, trzeba kompletować punkty w spotkaniach z teoretycznie słabszymi przeciwnikami, a już szczególnie w tych, rozgrywanych przed własną publicznością. I tak też się stało dziś. Sporym atutem gospodarzy okazały się specyficzne wymiary boiska (krótkie, a szerokie), wymagające nieco innych ustawień formacji całej drużyny, a nade wszystko zdecydowanie większej ruchliwości bocznych obrońców. Choć optycznie nie było widać dominacji piłkarzy z Niemiec, to jednak ich oskrzydlające akcje przyniosły bardzo wymierne rezultaty. Większość goli padło niemal w identyczny sposób – zagranie wzdłuż linii bocznej i wrzutka na środek pola karnego, gdzie w okolicy 10 metra zawsze czyhał jeden z napastników. Ta wytrenowana przez nich metoda okazała się na tyle skuteczna, że odprawili gości z bagażem pięciu bramek. Ostatnią z nich trzeba zaliczyć na konto Andrzeja Wójcika, który świadomie  zrezygnował z interwencji po strzale z woleja zza „szesnastki” przewidując, że ta pomknie obok słupka strzeżonej przez niego bramki. Tymczasem zatrzepotała ona w siatce, tuż za jego plecami. Najlepszą okazję do zniwelowania rozmiarów dotkliwej porażki miał tuż przed ostatnim gwizdkiem arbitra, Piotr Kwiatkowski, który wykańczał udaną akcję zespołową, jednak jego strzał padł łupem miejscowego golkipera. Notabene, „Kwiatek” był tego dnia najlepszym zawodnikiem ekipy z Bogucina.

GKS Niemce – BKS Bogucin 5:0 (3:0)

BKS Bogucin: Wójcik – Włodowski, Adamczyk (77 Baran), Firlej (65 Sadowski), Kostrzewski – Kwiatkowski, W. Zbytnik, Drozd, Bednara, Okuniewski – Gembka

Link do aktualnej tabeli A klasy seniorów: https://www.90minut.pl/liga/0/liga7147.html

Nie powiodło się również juniorom BKS. W sobotę doznali oni na swoim terenie dość niespodziewanej porażki z młodymi piłkarzami Giganta Przytoczno 2:3. Dwie bramki dla drużyny z Bogucina zdobył Grzegorz Czarkowski. Mimo tego niepowodzenia, podpieczeni Pawła Rozwadowskiego pozostali na fotelu lidera rozgrywek.

BKS Bogucin – Gigant Przytoczno 2:3 (2:2)

10 komentarzy

  1. Risto pisze:

    BKS, nic się nie stało.

  2. Andrzej pisze:

    mam taki pytanie do autora relacji z kad pan pani wie co ja myślałem podczas tej „interwencji” bo domyślam się ze jasnowidzem autor nie jest…

    • Krzysztof pisze:

      Andrzeju, jeśli w relacjach odnoszę się do jakiegoś wyjątkowego zdarzenia, to czynię to po wcześniejszym zapoznaniu się z opiniami innych obserwatorów. Uwierz mi, nie inaczej było i tym razem.

      • Andrzej pisze:

        to możne czas zacząć pisać obiektywnie i jeśli wypomina się błędy jednemu zawodnikowi to i reszcie bo przy każdej bramce błąd popełnił ktoś z naszej drożyny i dla czego nie jest o tym nic wspomniane? Wiem ze najlepiej wypomnieć bramkarzowi bo najlepiej to widać ale możne czas zacząć pisać obiektywnie i neutralnie

        • Krzysztof pisze:

          Rozumiem rozgoryczenie tych, którzy zostali poddani surowszej ocenie pomeczowej. Jeśli dobrze odczytałem Twoje intencje, to chciałbyś, aby po meczach wystawiać noty pozostałym zawodnikom. Dobrze – tylko, kto miałby to robić? Można również przyjąć zasadę, że piszemy jedynie o rzeczach przyjemnych, ale, czy naprawdę tego chcemy? Wydaje mi się, że trzeba o tym porozmawiać przy najbliższej okazji. A póki co, dziękuję za Twoje krytyczne uwagi. Lepiej rozmawiać otwarcie niż ukrywać swoje niezadowolenie.

          • Andrzej pisze:

            Własnie nie chodzi mi o żadne oceny czy coś chodzi mi głownie o to aby pisać o tym co było na boisku ja nie jestem rozgoryczony ta krytyka i potrafię się przyznać do błędu i wiem ze go wtedy popełniłem i nie rozumiem dla czego pisze pan ze „rozgoryczenie osób” skoro tylko mi z imienia i nazwiska został ten błąd wytknięty oczywiście wiem ze go zrobiłem i nie mam o to żalu ale skoro ocenia się jednego zawodnika w ten sposób to może warto by było w relacji wspomnieć o innych którzy popełnili te błędy bądź w ręcz odwrotnie zagrali ponad poziom i jeszcze skoro relacja jest tak obiektywna to po co pisać coś w stylu „Choć optycznie nie było widać dominacji piłkarzy z Niemiec,…” skoro każdy kto był na meczu wie ze jest to bardzo mocno nacjagane i również jestem za tym aby porozmawiać o tym osobiście

            • Krzysztof pisze:

              Andrzeju, skoro domagasz się ujawnienia wszystkich winnych tej dotkliwej porażki, to nic nie stoi na przeszkodzie, abyś Ty właśnie to zrobił. Sam przecież najlepiej widzisz zaniedbania swoich obrońców, bo jesteś najbliżej akcji, które otwierają drogę do strzeżonej przez Ciebie bramki. Pisz śmiało, jeśli coś ci leży na sercu. Inni też mogą (a nawet powinni) to robić, bo ten serwis stwarza takie możliwości. Ja nie czuję się ekspertem piłki nożnej. Jestem zwykłym obserwatorem i relacjonuję tak, jak to widzę.
              Odnośnie „dominacji” pozostanę przy swoim – gdyby nie głupie błędy w tyle, wynik byłby dużo korzystniejszy. Jednak, mimo tak dotkliwej porażki – z punktu widzenia kibica – nie popadłem w depresję. Ogromnie cenię ten bardzo młody zespół i wierzę, że kiedy już okrzepnie, będzie postrachem nie tylko, A-klasowych rywali.
              I na koniec jeszcze jedna istotna uwaga „cechą prawdziwego zawodnika jest również umiejętność przegrywania”.

            • Sławek pisze:

              Guźcu, musisz wiedzieć, że od dobrego zawodnika wymaga się znacznie więcej. W wielu meczach pokazałeś się z dobrej strony i dlatego jesteś baczniej obserwowany. Im szybciej to zrozumiesz, tym lepiej i nie będziesz pisał takich komentarzy.I ani mru, mru.

  3. Jerry pisze:

    Dziennikarstwo sportowe nigdy nie jest obiektywne, tak samo jak nie zawsze wygrywa lepszy. Jeśli wychodzi się na boisko to po prostu trzeba się z tym pogodzić.

  4. max pisze:

    Andrzej popraw się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *