Komunikacyjny paradoks

Od ostatniego dnia października tego roku możemy korzystać z całej długości drogi ekspresowej S17 od Kurowa do Piask.
W związku z powyższym warto w sposób szczególny zapoznać się z informacjami dotyczącymi odcinka stanowiącego obwodnicę Lublina.
Oznakowanie węzłów i tablice informacyjne mogą sprawić kłopoty niejednemu z podróżnych.
Przekonała się o tym boleśnie jedna z mieszkanek Lublina, która późną nocą przed dniem Wszystkich Świętych miała odebrać z Bogucińskiej „Bidy” dwoje podróżujących z przesiadką z Warszawy.
Na umówiony sygnał wyruszyła swoim autem w – zdawałoby się krótką – podróż, zwiedzając „po drodze” Markuszów, Kurów i okolice.
Noc i (dez)informacyjne tablice drogowe sprawiły, że po blisko dwóch godzinach bezskutecznych poszukiwań podlubelskiej miejscowości powróciła zdenerwowana do domu, uboższa o kilka litrów paliwa, ale bogatsza o doświadczenia, jakie sprezentowali jej (i nie tylko jej) urzędnicy lubelskiej delegatury GDDKiA.
Osobom oczekującym w karczmie nie pozostało w tej sytuacji nic innego, jak skorzystać z usług miejskich taksówkarzy.
W rezultacie, na pokonanie kilkunastokilometrowego odcinka potrzebowali oni tyle samo czasu, co na przejechanie trasy z Warszawy do Bogucina.
Ani to śmieszne, ani zabawne.
Tym bardziej, że to nie jedyny taki przypadek, gdzie kierujący nie potrafią zjechać z „ekspresówki” do miejscowości, która zniknęła z drogowej mapy Polski, i to pomimo tego że w Bogucinie przecinają się dwie najważniejsze drogi województwa lubelskiego.
Nie ma w tym nic dziwnego, że dochodzi do takich sytuacji skoro tablicy informującej o nazwie naszej miejscowości nie uświadczy nawet przy zjeździe z drogi ekspresowej.
Do tej kuriozalnej sytuacji jeszcze powrócimy.
A o tym, jak uniknąć wszelkich pułapek i niespodzianek, jakie czekają podróżnych na drodze S17 informuje Dziennik Wschodni.

10 komentarzy

  1. haha pisze:

    trzeba czytać ze zrozumieniem…myślenie nie boli

  2. podpis pisze:

    czyli takie miejscowości jak Karolin, Pociecha, Borków, Panieńszczyzna czy jakakolwiek inna miejscowość też muszą być oznaczone na tablicy bo ktoś nie będzie wiedział kiedy zjechać? bez przesady -.- mimo wszystko jest bilbord reklamujący karczmę Bidę parenaście metrów wcześniej, fakt w nocy go chyba nie widać ;]

    • qben pisze:

      dokładnie, niektórzy nie potrafią się pogodzić z tym że bogucin to wieś, nie metropolia do której powinny prowadzić wszystkie drogi

      • Krzysztof pisze:

        Potrafią. Nie rozumieją natomiast,w jaki sposób na liście „metropolii” znalazł się Jastków – miejscowość mniejsza od Bogucina, która nawet nie leży przy drodze krajowej.

    • obcy pisze:

      obcy, który zjedzie do nas z drogi ekspresowej nie musi wiedzieć, że to akurat Bogucin a przecież wystarczyłoby tam postawić tabliczkę z nazwą miejscowości. jednak myślenie boli…

  3. qben pisze:

    nie było obwodnicy – źle, jest – jeszcze gorzej. jeżeli ktoś nie potrafi czytać znaków niech siedzi w domu, i nie stwarza zagrożenia na drogach.

  4. Karina pisze:

    Była walka o zmianę nazewnictwa węzła z Jastków na Bogucin, i na czym się zakończyła?

  5. mjut pisze:

    Kierowco było uważać na lekcji geografii, a i teraz zamiast siedzieć na facezbooku itp. g.. to może warto zajrzeć do aktualnych map bo przy nowych drogach mogą być problemy aby trafić do domu gdy przejedziesz zjazd, który czasem jest źle oznakowany i tylko po skojarzeniu po okolicznych miejscowościach można domyślać się gdzie się jest i gdzie wyjedziesz ze zajadu.Kto wiedział o czym myślał ten kto decydował o ustawieniu tablic, lub tak je ulokował że w ostatniej chwili zobaczysz i może być zapózno, to to już inna kwestia, ale kierowców to nie zwalnia od myślenia.Zauważyłem że wielu ale to wielu jeździ starą drogą bo ją znają i boją się nowej i właśnie takich kierowców ja się boję, którzy jeżdżą na pamięć, a gdy przyjdzie zmiana organizacji ruchu tj np w Lublinie podczas Wszystkich Świętych lub awarii świateł jest wielki chaos bo kto patrzy na znaki, zna przepisy i po co?

    • bolo pisze:

      Jak się z Bogucina zrobiło Jastków to jeszcze nie raz będą tu takie jaja. I nie pomoże chodzenie na lekcje geografii ani żadne mapy czy „dżipiesy”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *