BKS pojechał na Sygnale

W tle dzisiejszego meczu toczyła się konfrontacja dwóch laureatów plebiscytu na najlepszego zawodnika BKS minionego dwudziestolecia. Naprzeciwko siebie stanęło dwóch szkoleniowców: Andrzej Bednara oraz Marek Dec, który jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych zawodników w historii BKS Bogucin. Jego licznik występów zatrzymał się na liczbie 125. Niedługo po zakończeniu kariery piłkarskiej powierzono mu na pewien okres funkcję trenera BKS. Dziś wrócił do Bogucina w roli trenera futbolistów Sygnału Lublin z mocnym postanowieniem wywiezienia z tego terenu kompletu punktów, ale jego były klub nie okazał mu zbyt wiele gościnności na murawie boiska. Tu toczyła się bezpardonowa walka, choć trzeba przyznać, że wszystko odbyło się zgodnie z duchem sportowym. Mimo tego, obydwie ekipy kończyły mecz w podwójnym osłabieniu. Była to jednak bardziej „zasługa” arbitra zawodów niż samych zawodników.

Gospodarze bardzo chcieli to spotkanie wykorzystać, jako okazję do rehabilitacji po ostatnim nieudanym występie w Niemcach. Pomimo presji było widać, że nad ich emocjami góruje opanowanie, cierpliwość i konsekwencja w realizowaniu przedmeczowych założeń. Początek spotkania należał do przyjezdnych. Szczególnie podobać się mogła ich kombinacyjna gra w linii pomocy, jednak na dalsze rozwinięcie akcji zaczepnych nie pozwalała im obrona rywala, w której prym wiedli Radosław Adamczyk i Paweł Kostrzewski. Szkoda, że ich końcowe oceny popsuły nałożone w czasie meczu kary dyscyplinarne.

Po krótkim okresie rozpoznania przeciwnika do śmielszych ataków ruszyli bogucinianie. Szczególnie uaktywnił się Konrad Sadowski, który w krótkim odstępie czasu przeprowadził dwie szybkie akcje prawą stroną boiska, kończąc je udanymi wrzutkami w pole karne, jednak Robertowi Drozdowi i Andrzejowi Bednarze zabrakło centymetrów, aby te okazje zamienić na gole. W 22 min ambitnie powalczyli przy linii bocznej Wojciech Zbytnik, Drozd i Wojciech Gembka, który ostatecznie rzucił piłkę na długi słupek do Sadowskiego, a ten nie zmarnował okazji do otworzenia wyniku meczu. Ten sam zawodnik mógł po chwili podwyższyć rezultat spotkania, ale jego „bomba” przeszła tuż obok słupka. Czego nie zrobił „Mara” uczynił samobójczym uderzeniem w 41 min obrońca Sygnału. Dwie minuty później oko w oko z bramkarzem mógł stanąć Gembka, ale jeden z rywali powalił go w ostatnim momencie na ziemię. Podyktowany rzut karny zamienił na gola, niezawodny w takich sytuacjach Bednara i gospodarze schodzili na przerwę z zaliczką trzech goli.

Po wznowieniu gry ich napór nie ustawał i pod bramką rywala co raz, to kotłowało się niemiłosiernie. W przeciągu tylko jednej minuty Bednara i Drozd mogli dobić rywala, ale ich strzały trafiały w gąszcz nóg zawodników Sygnału. Trzeba przyznać, że lublinianie w tym okresie zachowywali się, jak bokser, który przed chwilą leżał na deskach. Kiedy w 66 min dwójkową akcję Bednara – Gembka skutecznie wykończył ten ostatni wydawać by się mogło, że jest już po meczu. Nic bardziej mylnego. Sygnał to zespół dobrze poukładany. Przeczekał oblężenie gospodarzy, po czym sam ruszył do ofensywy. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Zamiast przekonywującego zwycięstwa zrobiło się 4:2, a mogło być jeszcze gorzej, gdyby Wójcik nie obronił „jedenastki”, podyktowanej za faul Adamczyka w polu karnym.

Po tym zwycięstwie BKS awansował na wysokie, piąte miejsce w tabeli. Za tydzień, jedzie do Piotrkowa na mecz kończący rundę jesienną rozgrywek A Klasy.

BKS Bogucin – Sygnał Lublin 4:2 (3:0)

Bramki dla BKS: Sadowski 22′, samob. 41′, Bednara 43 k., Gembka 66′

BKS Bogucin: Wójcik– Włodowski, Adamczyk,  Kostrzewski, Zbytnik – Kwiatkowski,  Drozd, Bednara, Okuniewski (83 Baran)– Gembka, Sadowski (45 Firlej)

 

Link do aktualnej tabeli A klasy seniorów: https://www.90minut.pl/liga/0/liga7147.html

 

 

 

 

 

 

 

 

2 komentarze

  1. AGASZ pisze:

    Świetny tytuł artykułu i takiż sam przebieg meczu.Obronić karnego to naprawdę sztuka.Brawo BKS!

  2. Robert pisze:

    Z obrony karnego przydałby się filmik na serwisie. Czy ktoś to filmował?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *